Teraz trzeba by kontrolować każdą cysternę, która wjeżdża do miasta, bo kto wie, czy firma Józefa G. nie ruszy tutaj z kolejną partią chemikaliów. To nic, że nie ma pozwolenia na prowadzenie takiej działalności na terenie byłej rafinerii. Przecież wcześniej też jej nie miała, a poczynała sobie do woli, igrając z prawem, a także naszym zdrowiem i życiem.
Zakaz wylądował w koszu
W pierwszych dniach lipca ubiegłego roku kierownik delegatury WIOŚ w Nowym Sączu wydał decyzję zakazującą firmie Multibest przyjmowania na teren rafinerii Glimar w Gorlicach jakichkolwiek odpadów.
W decyzji zaznaczono również, że na terenie rafinerii odpadów nie można w żaden sposób przetwarzać. Miały być też one zabezpieczone przed opadami atmosferycznymi, parowaniem i powstaniem odcieków do podłoża, na którym się znajdują.
- Główny Inspektor Ochrony Środowiska na skutek odwołania złożonego przez Biuro Finansowe Multibest w Gliwicach uchylił naszą decyzję - mówi Magdalena Gala, rzecznik prasowy Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. - Przekazał ją do ponownego rozpatrzenia, zalecając wykonanie dodatkowych badań zgromadzonych odpadów. Teraz trwa więc dalsze postępowanie administracyjne - dodaje.
Niezależnie od trwającego postępowania, pracownicy WIOŚ z Nowego Sącza i burmistrz Gorlic nadzorują teren nielegalnego składowiska. Jedno jest pewne, nie dowożono do Gorlic nowych partii odpadów.
- Delegatura w Nowym Sączu jest na etapie finalizowania decyzji w sprawie nałożenia kary za zbieranie bez zezwolenia odpadów przez firmę Multibest - informuje rzecznik WIOŚ. - Decyzja zostanie wydana po wyjaśnieniu i uwzględnieniu wszystkich uwag zawartych w piśmie GIOŚ z 11 stycznia. Będą one mieć wpływ na wysokość wymierzonej kary. Może to być maksymalnie milion złotych - podkreśla.
Postawy GIOŚ nie potrafi zrozumieć Elżbieta Zielińska, posłanka Kukiz’15.
- Dla mnie jest skandaliczna i nie do przyjęcia - mówi stanowczo. - Tą decyzją świadomie zezwala się na gromadzenie przez firmę Multibest szkodliwych substancji na terenie byłej rafinerii Glimar - dodaje.
Posłanka nie pojmuje, jak Generalny Inspektor może zasłaniać się niedoprecyzowaniem przepisów i jednocześnie nie brać pod uwagę wcześniejszych ustaleń, zarówno małopolskiego WIOŚ-iu i prokuratury.
- Z ustaleń prokuratury wynika, że firma Multibest miała poważne braki w dokumentach - podkreśla Elżbieta Zielińska. - Przebadane chemikalia okazały się odpadami trującymi, łatwopalnymi i szkodliwymi. Nie były odpowiednio zabezpieczone, bo przecież stwierdzono wycieki kwasów. Z informacji WIOŚ wynika, że firma świadomie wprowadzała odpady do gleby - zaznacza.
Posłanka liczy na to, że burmistrz Kukla odwoła się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Trzeba szybko doprowadzić do tego, żeby wstrzymać składowanie tych odpadów w Gorlicach - zaznacza.
Co będzie się teraz działo
Barbara Bartuś - spotkanie z ministrem
Cały czas sprawą rafinerii zajmuje się posłanka PIS. To nie tylko jej wystąpienia sejmowe, ale chęć rozwiązania problemu systemowo. 13 lutego do Gorlic na jej zaproszenie przyjedzie minister Sławomir Mazurek z ministerstwa środowiska. Minister, któremu będzie towarzyszył przedstawiciel GIOŚ, na miejscu zapozna się z problemem odpadów na terenie rafinerii.
Miasto ma swoje priorytety
- Decyzja GIOŚ potwierdza tylko słuszność przyjętego przez nas sposobu prowadzenia postępowania - mówi Rafał Kukla.
Każde uchybienie proceduralne może być bowiem wykorzystywane przez osoby uczestniczące w procederze składowania odpadów, do utrudniania i blokowania postępowań zarówno miasta, jak i innych organów. Władze miasta są w stałym kontakcie z prokuraturą i odpowiednimi służbami. Robią wszystko, by skutecznie zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców Gorlic i całej okolicy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Poważny program - odc. 5: kariera w Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
