W Sylwestrową noc po siedmiu latach opuścił zakład karny. Jak mówi prokurator Sławomir Korbelak, odbywał karę za brutalny gwałt. Dwanaście dni na wolności wystarczyły, by dopuścił się czterech napadów rabunkowych. Najpewniej jeszcze dzisiaj znów trafi do aresztu.
Zgubiło go pewnie to, że za każdym razem działał podobnie. Za ofiary wybierał sobie nie dość, że osoby starsze, to jeszcze kobiety. Miejsca też nie były przypadkowe. Napadał na nie w takich zaułkach miasta, skąd mógł spokojnie zbieg, właściwie niezauważony. Wpadł w miniony wtorek, gdzie w biały dzień, a właściwie w samo południe na kładce na rzece Ropie wyrwał 65-latce torebkę, w której było 300 złotych. Oczywiście zabrał tylko pieniądze, a torebkę porzucił.
Policjanci z KPP w Gorlicach szybko wytypowali podejrzanego. Zatrzymani go wczoraj. Mężczyzna usłyszał już zarzuty z paragrafu 280 KK, za które grozi mu do 12 lat więzienia.
Dzisiaj zapadła decyzja sądu o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Na razie spędzi w areszcie dwa miesiące.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.