Rozżalone mamy spotkały się już w szkole z dyrekcją i samą zainteresowaną. Było sporo pretensji i żądanie natychmiastowej zmiany nauczycielki. Jeżeli dyrektorka tego nie zrobi, rodzice zapowiadają protest i bojkotowanie lekcji prowadzonych przez Ewę.
Beata Zalot, matka chodzącego do drugiej klasy gimnazjum Bartka, zauważa, że jedynie zmiana nauczycielki może przynieść podniesienie poziomu nauczania. Inaczej gimnazjalistom z Gronkowa ciężko się będzie dostać do dobrych szkół średnich. - Wiedza z matematyki u uczniów, którzy nawet mają dobre oceny, jest zatrważająca. Wielu rodziców posyła dzieci na korepetycje, niektórzy - tak jak ja - sami przerabiają materiał w domu. Pani Ewa nie tylko nie potrafi przekazać wiedzy, ale także ma problemy z dyscypliną. Rodzice obawiają się o bezpieczeństwo swoich pociech na jej lekcjach - mówi Beata Zalot. - Na spotkaniu nauczycielka twierdziła, że słabe wyniki na testach wynikają z tego, że dzieci się nie uczą i że nie chodzą na zajęcia pozalekcyjne.
Problem poziomu wiedzy z matematyki, nie dotyczy jedynie klasy drugiej, ale i pozostałych klas ,w których uczy 27-letnia Ewa.
Zobacz także: Morawczyna: pijany syn ugodził ojca nożem w brzuch
Danuta Filipowicz, kolejna niezadowolona matka mówi, że jej inne dzieci nie miały takich problemów z matematyką.
- Do tej samej szkoły chodziły pozostałe moje dzieci. Nie miały problemów z nauką, gdy uczyła je Teresa Gacek - mówi pani Danuta. - Wszystko zaczęło się, jak pani Ewa przyszła do pracy. Byłam na jednej lekcji, którą prowadziła. Pani Ewa pisała na tablicy, a uczniowie? Uczniowie robili swoje.
Filipowicz przyznaje, że z końcem ubiegłego roku, gdy rodzice zauważyli, że dzieci mają problemy z matematyką, uzgodnili z dyrektorką, aby ta w specjalnym teście sprawdziła poziom wiedzy uczniów. Wyniki były bardzo słabe.
W poniedziałek sama zainteresowana nie chciała rozmawiać z nami. Przebywa od początku tego tygodnia na zwolnieniu. Na rozmowę początkowo zdecydowała się mama matematyczki, która towarzyszyła córce podczas spotkania z rodzicami w Gronkowie. Jak wyjaśnia (nie chce, by podawać jej imię i nazwisko) na jej córkę w szkole prowadzona jest nagonka. Matka matematyczki dodaje, że test sprawdzający zorganizowany przez dyrektorkę nie mógł wypaść dobrze, bo jej córka uczy według innego programu niż przewidywał test.
Jak zaklęta milczy dyrekcja szkoły. - Obecnie jedyne co mogę powiedzieć, to, że nauczycielka przebywa na zwolnieniu lekarskim - mówi Elżbieta Trybus, dyrektorka Zespołu Szkół w Gronkowie.
Wójt Jan Smarduch o konflikcie w szkole dowiedział już po zebraniu. Przyznaje, że docierały do niego sygnały rodziców.
- Problem w tym, że niektórych nauczycieli nie można zwolnić. W tej szkole mieliśmy przypadek, że to sąd zdecydował o powrocie do pracy jednego z nauczycieli - mówi.
- Cieszę się, że rodzice zainteresowali się losem dzieci. Ufam, iż dyrekcja tej szkoły razem z małopolskim kuratorium zajmie się sprawą. Jeżeli okaże się, że winna jest nauczycielka, to powinna ona zostać zwolniona - mówi wiceminister edukacji Zbigniew Włodkowski.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**