Wszystko wydawało się iść w jak najlepszym kierunku. W środowe popołudnie popularny Grosik dostał informację, że może lecieć do Anglii na testy medyczne i podpisanie kontraktu. Sam zawodnik szczęśliwy wstawił z tej okazji nawet zdjęcie na Instagramie. Choć na początku Burnley oferowało Rennes 6 milionów euro, podczas gdy Francuzi chcieli otrzymać o dwa miliony więcej, to z czasem beniaminek Premier League zdecydować się spełnić żądania obecnego klubu Grosickiego, dzięki czemu wydawało się, że transfer Grosika lada chwila zostanie sfinalizowany.
Tak się jednak nie stało. Jak informuje Przegląd Sportowy, Grosicki już na miejscu dowiedział się, że nastąpiły komplikacje, a najprawdopodobniej kolejne problemy zaczęli robić działacze Rennes. To sprawiło, że Burnley ostatecznie wycofało się z transferu, a Polak będzie musiał obejść się smakiem i przynajmniej do zimy pozostać we Francji.
Memy po losowaniu Ligi Mistrzów: Pazdan zapoluje na Ronaldo [GALERIA]
