Stanisław Stachoń, który zajmuje się pszczołami od 30 lat przyznaje, że takiej katastrofy nigdy na oczy nie widział.
- To był moment. Strumienie wody gwałtownie spływały po wzgórzu. Kiedy przepust pod drogą zatkał się woda zaczęła się szybko zbierać w mojej pasiece, która jest położona pod wzgórzem. W ciągu pół godziny było tam jezioro. Woda sięgała ponad dwa metry - opisuje dramatyczne chwile pszczelarz.
Z całej pasieki uratowały się tylko dwa styropianowe ule, które pływały na powierzchni wody. - Reszta pszczół i uli przepadła - dodaje pan Stanisław.
Z pomocą szybko przyszli pszczelarze ze Starego Sącza. - Dostałem od nich już kilkanaście rodzin pszczół. Jest nadzieja, że odbuduję swoją pasiekę - mówi mieszkaniec Łososiny Dolnej.
Czwartkowe burze szalały w całej Małopolsce. Strażacy w ciągu doby interweniowali blisko 500 razy. W skutek intensywnych burz w naszym regionie i trąby powietrznej, która przeszła przez powiat nowosądecki, łącznie uszkodzonych zostało aż 225 budynków - w 196 zostały uszkodzone dachy, a w 25 budynkach dachy zostały zerwane całkowicie.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!
