https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Halo, taxi, gdzie ty jesteś!?

11.03.2015 krakowrywalizacja oficjalna korporacja taxi balice port lotniczy z innymi taxi cel pasazern/z:fot: adam wojnar/polskapresse/gazeta krakowska
11.03.2015 krakowrywalizacja oficjalna korporacja taxi balice port lotniczy z innymi taxi cel pasazern/z:fot: adam wojnar/polskapresse/gazeta krakowska Fot: Adam Wojnar/Polskapresse
Mieszkańcy obrzeży miasta nie mogą doprosić się o taksówki, bo te polują na klientów w centrum. Taksówkarze winią "szarą strefę", brak postojów. Zapowiadają na 1 października protest w Krakowie.

W Krakowie coraz trudniej jest zamówić taksówkę, szczególnie do dzielnic poza Śródmieściem. Taksówkarze szukają zarobku głównie w centrum, gdzie klientów jest więcej. Dlatego nie chcą jeździć na obrzeża miasta. Za dojazd nikt im nie płaci, a paliwo kosztuje. Tymczasem ceny za kilometr jazdy są stosunkowo niskie, więc popyt na usługę taxi jest wysoki. Problem w tym, że mieszkańcy dzwonią na kolejne sieci, których w mieście jest 13, i często w każdej słyszą od dyspozytorki: "Nie mam nic wolnego w tym rejonie".

Są, a jakby nie było...
Karolina Prząsa z Grzegórzek próbowała ostatnio zamówić taksówkę o godz. 23, w sobotę.
- Dzwoniłam na Icara, później na Megę, następnie na Barbakan i nic nie mieli. Tak samo było za drugim razem. Dopiero czwarta, nieznana mi sieć, coś znalazła, ale na auto czekałam 10 minut - relacjonuje pani Karolina. Fakt, to był sobotni wieczór, kiedy kursów jest sporo, ale z drugiej strony kobieta nie mieszka daleko od centrum.
Ten sam problem zgłosiła nam pani Anna z ulicy Ostatniej (osiedle Wieczysta), pan Wojciech z Prądnika Białego oraz pan Jerzy z Witkowic.

Dlaczego problem teraz się nasila, skoro liczba licencji taxi w Krakowie od lat się nie zmienia i wynosi ok. 4 tys.?
Po pierwsze przybywa turystów i oddalonych od centrum osiedli, a z tym klientów. Po drugie konkurencja między 13 sieciami powoduje, że ceny utrzymują się na poziomie między 1,8 zł, a 2,40 za kilometr jazdy. Dzieje się tak mimo tego, że rada miasta uchwaliła maksymalną stawkę wynoszącą 2,8 zł już w 2009 r.
To może cieszyć klientów. Powoduje też, że popyt na taksówki, które mogą omijać korki buspasami, wjeżdżać w strefę B i są bardziej komfortowe niż zatłoczone tramwaje i autobusy, rośnie.

Z drugiej strony taksówkarze muszą sporo się najeździć, by zarobić m.in. na pokrycie wydatków: paliwa, opłat wnoszonych do korporacji, podatków, ubezpieczenia, przeglądów pojazdów, legalizacji taksometrów,
Wielu z nich, choć posiada licencję, odchodzi z sieci lub znajduje inną pracę, a zawód taksówkarza traktuje jako dorywczy i jeździ tylko w wybrane dni.

- Ciągle poszukujemy nowych kierowców z licencją. Trzy lata temu w naszej korporacji jeździło 700 aut, dziś jest ich 500 - przyznaje Stanisław Grzybowski, wiceprezes zarządu Radio Taxi Barbakan. - Można powiedzieć, że poza godzinami 9 a 13, kiedy z zamówieniem auta pod dowolny adres nie powinno być problemu, taksówek może brakować.

W centrum lepiej

Ci, którzy zostają w sieciach taksówkarskich, chcą jeździć jak najwięcej. I tu dochodzimy do głównego powodu problemu z taksówkami, który zauważają też urzędnicy miejscy.
-Po wykonaniu kursu poza centrum miasta, kierowcy wolą często wrócić "pustym przebiegiem" do centrum niż czekać tam na postoju - mówi Wiesław Szanduła z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców. - W czasie gdy nie ma taksówek np. w Prokocimiu, nie mogą się one pomieścić na postojach na Starym Mieście - dodaje.
Co ważne, władze sieci mają ograniczoną kontrolę nad kierowcami. Wszystko opiera się na systemie komputerowym. Każda korporacja podzieliła miasto na kilkadziesiąt rejonów. To taksówkarz wciskając przycisk melduje się dyspozytorce, w którym jest. Często kierowcy tego nie robią i wracają do centrum. Nic więc dziwnego, że dyspozytorka podaje klientowi, że w jego rejonie "niczego nie ma".
Szanduła podaje też kolejne powody problemu: mieszkańcy z reguły znają numery telefonu tylko do dwóch, trzech korporacji. To powoduje obciążanie linii telefonicznych i brak wolnych taksówkarzy.

Postulaty i strajk taxi

Według samych kierowców, to czy klient znajdzie wolne auto, zależy od przypadku, a nie ich złej woli.
- Czasem klienci mogą mieć problem, ale jeśli mam kurs na peryferie, to wolę pozostać tam dłużej i wrócić do centrum z pasażerem. Przecież na tym zarabiam. Ewentualnie przejeżdżam w sąsiedni rejon, gdzie mam większe szanse na złapanie kursu, bo aut jest tam mniej. Niekoniecznie od razu pcham się do centrum - mówi Sławomir Dziedzic, taksówkarz.
Kierowcy twierdzą, że chętniej zostawaliby na odleglejszych osiedlach, gdyby było tam więcej postojów i to w dogodniejszych lokalizacjach.
- Nowych postojów brakuje, a wiele z tych, które powstały kiedyś, są dziś już mało atrakcyjne dla klientów - mówi Paweł Kubas, przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność 80' taksówkarzy w Krakowie. - Powinny powstawać nowe na nowych osiedlach oraz przy większych miejskich inwestycjach. Wtedy taksówkarze chętniej zostawaliby na miejscu. Trzeba pamiętać, że "wożenie powietrza" do centrum też kosztuje.

Problemem dla taksówkarzy jest też "szara strefa", czyli nielegalni przewoźnicy, lub jeżdżący na licencjach spoza Krakowa. Przez to, że nie ponosza wielu opłat, wykorzystując luki prawne, mogą pozwolić sobie na bardzo niskie ceny. Według korporacji, "psują rynek"
Związkowcy z sieci taksówkarskich mają pretensje m.in. do policji i inspekcji transportu drogowego, że nie walczy z nieuczciwą konkurencją. Grożą strajkiem . - 1 października wyjedziemy na ulice Krakowa i złożymy w siedzibach kilku instytucji petycje nawołujące do działań - zapowiada Kubas. Jego związek zawodowy zrzesza prawie 2 tys. taksówkarzy.

Komentarze 45

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Smiech na sali
Masz własną działalność gospodarczą, jesteś sobie panem a pozwalasz ty i reszta żeby kilku ''prezesów'' rządziło rynkiem TAXI. Sami się godzicie na takie warunki ot to prawda. Gdybyście byli jako kierowcy solidarni, to nigdy by nie powstało takie sza***mbo jakie jest teraz.
j
jo le taxi
Jestem "zlotowa " albo euro ,jak kto woli .Robie ten zawod od 30 lat w Paryzu . Zalegalizowali UBERA tego z licencja ,ale tzw UBBER POP zdelegalizowali ostatecznym werdyktem Trybunalu Kokstytucyjnego .Paryz 24 sierpnia 2015 .
P.S.
Uber pop tzn dorabiacze do bezrobocia , do emerytury do tzw renty ( w polsce to jeszcze istnieje ??? dziwne ) i wszyscy inni ktorzy chca dorobic nie placac skladek i podatkow . Nie dajcie sie chlopaki ,bo was amerykance wyr...aja jak nas chcieli ,ale zrobilismy zdrowe zamieszanie i cos sie ruszylo .
Pozdrawiam wszystkie zlotowy w polsce .
Jo Le Taxi
Y
Yataman
Przeczytaj elokwentny człowieku komentarze wyżej w którym piszecie niedouki, zdaj egzamin to porozmawiamy inteligencie, już nie wspomnę jaka inteligencję się wozi po północy tj zwłoki co na wódkę ma ale 15 zł na taxi nie pozdrawiam ps zanim wydasz ostatnie 50 na drinka to zostaw zaskurniaki na powrót ;-)
O
Olo
Różnica jest taka że jak was zatrzym poicja lub itd do kontroli to ty tez bedziesz mial problem
x
xxx
KLIENCI PROSZE SIĘ NIE DZIWIĆ ŻE NIE MA SAMOCHODU W STREFIE PONIEWAZ PO RABATACH NIE OPLACA SIE NAM ROBIĆ WIEKSZEGO DOJAZDU DO KLIENTA NIZ 1,5 KM.
O
Ol-ga
gdy dzwonię do MEGI nawet w centrum brak taksówek w co trzecim wołaniu, a z Ruczaju co trzecie wołanie jest skuteczne. Stale zajęce - stale przeciążona sieć. Taksówkarz mówi, że realnie jest ich bardzo mało.

Dwójki są.

To kwestia organizacji.
G
Gość
Niestety artykuł to stek bzdur i nikt z jego bohaterów nie pokusił się ujawnienie prawdziwego powodu takiego stanu rzeczy. To ja Wam drogie dzieci opowiem bajkę. Dawno dawno temu w Krakowie pojawił się bardzo zły smok co go Icar zowią. Wyskoczył na krakowski rynek z flotą pseudotaksówkarzy z ceną 1.79 czy coś takiego. Rozwinął się i spowodował że inne krakowskie korporacje musiały zacząć obniżać cenę by nawiązać konkurencje. Do dziś funkcjonuje to na zasadzie dawania rabatów do obowiązujących kiedyś stawek czyli np 2.3/km - 20% = 1.84/km. Jest to jednak furtka ponieważ rabat ten teoretycznie należy się klientom którzy zamawiają taksówki przez telefon czyli klientom "stałym"a kierowca udziela go ręcznie na kasie fiskalnej. W związku z tym pozostaje taksówkarzowi pole do nieudzielenia rabatu klientowi który wsiądzie " ze słupa " lub " z łapki". Jedna z krakowskich korporacji udziela w nocy rabatu 30%. Sami policzcie, stawka nocna 3.5/km - 30% = 2.45/km... Nie dziwcie się, że większość kierowców woli pusto wrócić i okupować plac nowy, nie zapisywać się do strefy i modlić by ktoś w miarę szybko wsiadł...
x
xxx
KLIENCI PROSZE SIĘ NIE DZIWIĆ ŻE NIE MA SAMOCHODU W STREFIE PONIEWAZ PO RABATACH NIE OPLACA SIE NAM ROBIĆ WIEKSZEGO DOJAZDU DO KLIENTA NIZ 1,5 KM.
x
xxx
RYNEK TAXI ZEPSUL WASZ UKOCHANY ICAR A CO ZA TYM IDZIE RABATY DLA DZWONIACYCH Z TELEFONU W INNYCH KORPORACJACH. KONIEC Z RABATAMI I KAŻDEMU SIĘ BĘDZIE CHCIAŁO PO KLIENTA PODJECHAĆ. !!!
J
Jan
za krótki kurs. Żeby komuś nie odbiło jechać taksówką 100 metrów i zapłacić za kurs 0,5 zł. Rozumiesz? Opłata startowa (tzw. trzaśnięcie drzwiami) jest stosowana NA CAŁYM ŚWIECIE! Zrozum, że jak mam dojazd do klienta (niejednokrotnie 3-3.5 km), i jadę z nim 1.2 km to myślisz, że ile na tym zarabiam? Łaski kursem na 8 zł mi nie robisz. Już dawno powinna być opłata za dojazd (wówczas nie musi być opłaty startowej). A opłata startowa powinna być w przypadku, jeżeli bierzesz taksówkę z postoju.
T
Tomasz
Biznesmen, który o swoich klientach pisze "debile", raczej nie ma wielkiej szansy na sukces w biznesie.
J
Jan
aż nie przyjdzie mu dokonywać regularnych napraw w samochodzie (zawieszenie, częste wymiany olejów, opony itd,itp.) Dopóki dostaje do ręki 35 zł to jest zadowolony. Ale tam pracują ludzie mniej rozgarnięci (w większości ci, którzy nie potrafili zdać egzaminu z topografii). Swoją drogą jak można go nie zdać za pierwszym razem????
J
Jan
j.w.
J
Jan
w którym odniesiesz trwały uszczerbek na zdrowiu. Ciekawe czy jego standardowe OC wypłaci ci odszkodowanie. No żebyś się nie zdziwił. Myślisz, że od kierowcy wyciągniesz kasę? Powie, że nie jest wypłacalny, dostaniesz od Państwa 450 zł renty inwalidzkiej i bujaj się z problemem sam. Czy wiesz ile jest droższe OC w prywatnym samochodzie w stosunku do taxi???
A
Arek
w Krakowie. Jakby go nie było. Nie wiem jaką branżą się zajmujesz, ale jakbyś się zachowywał jeśli miałbyś np. sklep spożywczy (płacił ZUSy, podatki, najem lokali itd), a obok ciebie ktoś otworzył stragan z tymi samymi produktami (a ZUSów, podatków i najmu lokali) nie płacił?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska