Wyzwanie podjęło i swój udział w konkursie zgłosiło aż osiem jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu gorlickiego. O głosy jeszcze tylko do 30 września walczą OSP Strzeszyn, OSP Rożnowice, OSP Grudna Kępska, OSP Binarowa, OSP Brunary, OSP Wysowa-Zdrój, OSP Banica, OSP Racławice. Każde z nadzieją i wiarą przede wszystkim we własnych mieszkańców: że wesprą ich swoimi głosami. ZA pieniądze wywalczone w konkursie chcą wesprzeć swoje jednostki.
Media społecznościowe są co dnia zalewane zachętami: głosujcie na nas! Przytaczane rankingi mają jeszcze bardziej zmotywować i pokazać, że do sukcesu wcale nie potrzeba tak wiele. Zgodnie zresztą z dewizą organizatorów: twój głos ma moc i przybliża jednostkę do wygranej! Walka jest zażarta, bo boje o punkty toczy blisko czterysta jednostek z całego kraju. Głosowanie trwa do 30 września. Zgodnie z tym, co czytamy w regulaminie, za dwa pierwsze miejsce przysługuje po 10 tysięcy złotych, za miejsca od 3 do 7 organizator przewidział po sześć tysięcy złotych, zaś za 8 do 57 – trzy tysiące. Najbliżej pierwszego miejsca są druhowie z Brunar, bo dzisiaj (15 września) plasują się na siódmej lokacie z 14339 głosami.
Tutaj możecie głosować na OSP z powiatu gorlickiego, które biorą udział w konkursie
Druhowie z Brunar zdobyli dotychczas ponad 14 tysięcy głosów i nie przestają agitować. Ostatnio nakręcili filmik. Ci, którzy go widzieli, przecierają oczy ze zdumienia, ale zaraz potem wybuchają śmiechem. Lada dzień trafi na ich profil w mediach społecznościowych, żeby jeszcze zachęcić do głosowania.
- W naszej okolicy od wiosny systematycznie pojawia się niedźwiedź. Uznaliśmy, że to dobry temat promocyjnego nagrania - mówi Stanisław Matuła, prezes OSP Brunary.
Bohaterem filmu, który zrealizowali Piotr Sekuła i Tomasz Machowski - przyjaciele OSP Brunary jest grzybiarz - Jan Matuła. W lesie nieszczęśnika dopada niedźwiedź. Przerażony woła o pomoc, a na ratunek przychodzi zbójnik - Stanisław Matuła sam prezes brunarskiej jednostki i przyjeżdżają strażacy z miejscowej jednostki. Misiek ucieka przed nimi na drzewo i za nic nie chce zejść. Nie daje się skusić nawet na plaster miodu. Niedźwiedzia ułaskawiają dopiero z piłą motorową w ręku, kiedy zamierzają podciąć drzewo, na którym siedzi.
Tym razem kreacja ma służyć konkretnemu celowi – zdobyciu pieniędzy, które pozwoliłyby na zakup kamery termowizyjnej dla jednostki.
- Na pomysł filmu wpadł mój syn Miłosz – opowiada nam Stanisław Matuła. - Scenariusz to też jego zasługa – dodaje.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?