Bargielowi w wyprawie towarzyszą bracia Grzegorz i Bartek. Grzegorz to przewodnik wysokogórski i ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Grzesiek będzie mu towarzyszył w wyjściach w górę i zakładaniu obozów.
Z kolei młodszy Bartek to narciarz, uczestnik wyprawy na K2. Specjalizuje się w obsłudze dronów – pod K2 nagrał zjazd Andrzeja, pomógł też uratować rannego alpinistę z Wielkiej Brytanii.
W wyprawie na Everest biorą udział także Jakub Poburka - alpinista, narciarz, ratownik TOPR, Piotr Snopczyński - niezwykle doświadczony himalaista, brał udział w wielu wyprawach na ośmiotysięczniki, m.in. wyprawach Andrzeja Zawady, Marek Ogień -
fotograf specjalizujący się w fotografii sportowej – jego zadaniem będzie fotograficzna dokumentacja wyprawy, Jakub Gzela -
operator filmowy, producent, specjalizujący się w filmach sportowych, a także Grzegorz Pająk - który również będzie zajmował się filmową dokumentacją wyprawy.
Teraz przed ekipą pieszy trekking do bazy pod Everestem. Tam panowie powinni się zameldować ok. 5 września. Do 20 września Bargiel przewiduje czas na aklimatyzację oraz wyjścia w górę w celu założenia kolejnych baz. - Prawdopodobnie zrezygnujemy z bazy I, od razu założymy bazę II, a potem III i być może IV – mówi Andrzej Bargiel (czytam na stronie Red Bull). - Kluczowy będzie dla mnie komfort ludzi, którzy są ze mną. Jeśli okaże się, że nie ma sensu zakładać czwórki na ok. 7950 metrów, to z tego zrezygnujemy.
Bargiel chce atakować szczyt między 20 a 6 października - w zależności czy pojawi się okno pogodowe.
