- Pierwsze dwa dni w bazie pod Everestem za nami. W międzyczasie trwa akcja poręczowania Icefalla. Bartek Bargiel pomaga skanując Icefall dronem, by znaleźć jak najlepszą drogę do obozu I i II - napisał Andrzej Bargiel na swoim profilu na Facebooku. Wraz z nim na wyprawę poszli bracia: Bartek i Grzesiek.
Dojście do bazy pod Everestem zajęło mu siedem dni trekkingu.
Andrzej Bargiel zamierza spędzić w bazie pod Everestem najbliższe tygodnie. Będzie w tym czasie przygotowywał się do ataku na szczyt. A jego plan jest nie byle jaki. Zamierza wejść na szczyt bez wykorzystania dodatkowego tlenu, a następnie zjechać ze szczytu do bazy na nartach - bez wykorzystania tlenu i bez odpinania nart w trakcie drogi w dół.
Atak na szczyt Bargiel planuje na koniec września - w zależności od warunków pogodowych.
