https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Historia konia z Morskiego Oka. Ma tylko 10 lat i już jest wrakiem

Magda Hejda
Koń Awans ciężko pracował ciągnąc fasiągi z turystami na drodze do Morskiego Oka
Koń Awans ciężko pracował ciągnąc fasiągi z turystami na drodze do Morskiego Oka fot. Magda Hejda
Koń Awans kiedy już nie mógł pracować na Palenicy Białczańskiej, podwoził młode pary i weselników. Ale chore nogi już go nie niosły. Wtedy został sprzedany przez właściciela. Podarowano mu wolność, ale nie cwałuje po łąkach jak inne konie.

Piękny, siwy wałach. Kiedy stoi, wydaje się, że jest w świetnej kondycji. Próbuje zrobić kilka kroków i wszystko jest już jasne. Przemieszcza się bardzo ostrożnie, na sztywnych nogach. Każdy krok sprawia ból, jakby ktoś wbijał w stawy kawałki tłuczonego szkła.

Ma tylko 10 lat i jest wrakiem. Lekarka weterynarii, która go badała, jednoznacznie stwierdziła, że zdewastowane stawy to efekt pracy ponad siły. Nie znała jego historii.

Co robił siwek przez ostatnie trzy lata? Kultywował tradycje i sumiennie zarabiał dutki dla swojego właściciela.

Kiedy już nie dał rady ciągnąć fasiąga z turystami do Morskiego Oka, obsługiwał góralskie śluby, ale i to było zbyt wiele dla zwyrodniałych końskich nóg.

Życie za 4 tysiące złotych
Ludzki pan darował życie. Nie sprzedał handlarzowi do rzeźni, zaproponował wykupienie Krakowskiemu Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami. Sprzedał go w maju za cztery tysiące złotych.

Na przedniej nodze był spory guz. Fachowcy mówią, że w stajni musiał mieć bardzo mało ściółki, i dlatego powstała odleżyna. Okazało się, że oprócz chorych stawów, siwkowi od dłuższego czasu źle korygowano kopyta, to powodowało dodatkowe cierpienie. Lekarka zaleciła półroczny odpoczynek, zaordynowała leki przeciwzapalne i wspomagające organizm. Niestety kolejne badanie wykazało, że mimo leczenia i odpoczynku kondycja konia jest fatalna. Jego nogi są doszczętnie zniszczone i nie nadają się do żadnej nawet do najlżejszej pracy.

Nikt nie bada
Oprócz nielicznych szczęściarzy wykupionych przez organizacje prozwierzęce i pojedynczych koni zdyskwalifikowanych przez lekarzy w czasie badań wysiłkowych, nikt nie bada, w jakim stanie są te wycofywane przez fiakrów z pracy na drodze do Morskiego Oka. Co roku jest ich kilkadziesiąt. Wyniszczone stawy Awansa to dowód, jak źle wpływa ona na zdrowie koni, które ciągną zaprzęgi na trasie Palenica Białczanska - Włosienica.

Awans nie jest wyjątkiem. W 2012 roku wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt uzyskał dane z Polskiego Związku Hodowców Koni. Wynika z nich, że 33 konie wycofane z pracy na drodze do Morskiego Oka trafiły do rzeźni. Właściciele sprzedali konie handlarzom, którzy odstawili je na rzeź. To znaczy, że zwierzęta nie nadawały się do żadnej pracy.
Wartość konia rzeźnego jest co najmniej o połowę niższa od ceny zwierzęcia, które nadaje się do użytkowania.

Wirtualna adopcja
Awans jest na garnuszku KTOZ. Ludzie czasem adoptują konie, które jeszcze nadają się do lekkiej pracy, do rekreacji.
Takich jak on nikt nie chce, bo nie można ich już w żaden sposób wykorzystać. To konie do kochania, podziwiania. Amatorów delektowania się czystym pięknem i świadomością, że podarowaliśmy dobre życie wyeksploatowanemu do cna zwierzęciu brak.

KTOZ ma na utrzymaniu jeszcze piętnaście takich koni, są bezwartościowe w oczach innych ludzi. Nie pracują, więc nie zasługują na życie. Pewnie nie stanie się cud i nikt nie weźmie pod opiekę zamęczonego pracą ponad siły siwka, ale są ludzie którzy nigdy nie wsiądą do fasiąga, bo uważają, że konie ciągnące wozy do Morskiego Oka są zmuszane do katorżniczej pracy, są ci, którzy kiedyś skorzystali z tej formy transportu i czują się z tym nie najlepiej.

Jeśli choć niektórzy z nich zdecydują się na symboliczne comiesięczne przelewy 10-20 złotych, to problem utrzymania i leczenia pięknego siwka będzie rozwiązany.

Dzięki takiej wirtualnej adopcji Awans może skubać zieloną trawę, cieszyć się wiatrem i słońcem nawet przez kolejnych dwadzieścia lat.

***
Jeśli chcecie dołożyć cegiełkę do końskiej emerytury siwka z Morskiego Oka prosimy o wpłaty na konto Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, numer 80 1500 1487 1214 8000 9036 0000 z dopiskiem AWANS. Można też to zrobić za pośrednictwem www.siepomaga.pl/awansktoz.

WIDEO: Cepry: konia żal, ale samemu do Morskiego Oka iść ciężko. Góry się zdobywa głową, nie nogami

Padł koń wiozący turystów do Morskiego Oka [ZDJĘCIE]

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 42

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anonim
To straszne jak ludzie mogą traktować konie mam 2 i nie są super sportowcami i nie skaczą 190 cm i nie mam im za to za złe konie są do kochania a nie do pracy
G
Gość
Wszyscy co chcielibyście pod wpływem zrywu empatii przygarnąć konia na spokojne dożywocie - uważajcie. KTOZ i pani redaktor są słodcy jak miód i będą was wynosić pod niebiosa jak będziecie im zdejmować "problem" to znaczy utrzymanie przejętego zwierzęcia z głowy. Ale niech tylko się Wam powinie noga, stracicie pracę zaczną się kłopoty finansowe ten sam KTOZ i ta sama pani redaktor złożą na was doniesienie do prokuratury że znęcacie się nad zwierzęciem, za to że sami niedojadając , karmicie konia gorszej jakości paszą.
A pani Hejda jeszcze was jako potwory opisze.
S
Sofi
Na razie w Krakowie KTOZ jest nie do ruszenia no to trzeba udowodnić że jak KTOZ chce to białe jast czarne
na tym będą coraz więcej cierpieć zwierzęta bo jak ktoś tylko ma jakieś zwierzę to KTOZ zaraz uważa, ze może mu życie po swojemu ustawić. A jak się KTOZ nie posłucha to go oskarżą o znęcanie się nad zwierzętami. A sąd w Krakowie go skaże, bo w tym mieście to się udaje.
Na szczęście fiakrzy są nie pod tą jurysdykcją a i policja będzie bezstronna i mniej podatna na straszenie dziennikarzami
d
dobry pan
4 zł za kg, taka cena rzeźna koniny w skupie.
M
Malagosa
Praca w zaprzęgu to nie okrutny proceder, tylko zwyczajna praca konia. Dla większości społeczeństwa jest to oczywiste. Dla paru debili z fb i kierujących nimi biznesmenami to dramat! Niestety, nie wszyscy popierają mafie meleksową, nie ważne ile pieniędzy by wyłożyła na akcję zlikwidowania zwierząt i zastąpienie ich maszynami.
Popieram tylko zaostrzenie przepisów transportu konnego w górach, ale za zorganizowanie takiej akcji nikt nie chce zapłacić.
F
Fbb1
Nie jestem z Bukowiny, nie wynajmuję kwater, od Zakopane Dworzec Główny dzieli mnie odległość 40 kilometrów. Praca tych kolesi nie jest pracą za wszelką cenę. Koń ma człowiekowi służyć,a nie odwrotnie, takie jest prawo natury, które chce zmienić "nowoczesny homosapiens". Panie Juras...jak pan zobaczy po tabliczkach na bryczkach, to zobaczy pan, że są panowie z Jurgowa, Czarnej Góry, etc. więc z tego wynika, że Bukowiany nie mają monopolu-a na jazdę w MOKo. Dziękuję, za miłe słowa, typu " IMBECYLU ", "tępy zryty człowieku (?) jesteś tak potwornie g***** czy tylko udajesz debila." "a w domu wszyscy zdrowi?". Najlepszym argumentem to pałą przez łeb jak to mają lewacy. PS. Czy wie Pan jak wygląda praca konia w TPN-ie przy zrywce drewna ?
d
drakula
Łaskawy pan właściciel zaoferował sprzedaż KTOZ a nie handlarzowi, i to po łaskawie niskiej cenie 4 tys.. Co za dobry człowiek!
k
korusiu
.... a w domu wszyscy zdrowi?
j
jerzy stefański
.Otóż w naj sam pier naucz się pisać---znęcaniem i zwierzętami tak jest poprawnie.Po drugie posiadanie wiedzy o koniach jeszcze niczego nie załatwia. nade wszystko trzeba poznać siebie i uczciwie przyjrzeć się swoim błędom i pracować nad ich eliminacją.Koniarzu kiedy dla zwierząt zrobisz w życiu tyle dobrego co uczyniła red.Magda Hejda będziesz miał prawo zwracać komuś uwagę-zatem koniarzu wio! i do przyjaznej dla zwierząt roboty ruszaj KONIARZU!!!!!!!!!
n
n
Dokładnie to ludzie rozumiejący tylko pieniądze, niech podadzą cenę.
n
n
Za jaką kwotę można wykupić te konie? Myślę, że wielu jest stać na to żeby jakąś akcją uzbierać pieniądze.
k
kk
eutanazji. Bo utrzymanie chorego kosztuje.
k
kkkk
co to ryska penka
k
kk
nawet wulgarny d.....
k
koniary
konia na takim
terenie trzeba odpowiednio kuc
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska