Chodzi o stalową drabinkę, która miała 8 metrów wysokości, 26 szczebli, oparta była o południową ścianę Zamarłej Turni. Była zawieszona nad przepaścią, opadającą ku Koziej Przełęczy. Gdy się nią schodziło, czuć było jak się rusza. Wiele osób na niej utknęło - ze strachu o każdy kolejny krok. Ludzi paraliżował tam strach na widok co ich czeka, przerażał ich ten fragmentem szlaku. Zdarzały się już sytuacje, że na górze siedzieli ludzie, którzy nie mogli się przemóc, by ruszyć dalej.
O miejscu tym krążą różne historie. Samo wejście na drabinkę nie jest skomplikowane – na górze jest dosyć miejsca, żeby swobodnie się obrócić i złapać górny drążek. Ważne, by na takie wejście mieć odpowiednie przygotowanie techniczne: buty, rękawiczki, kask, a także dużą odporność psychiczną.
Stara drabinka jednak przeszła już do historii. W piątek 15 września pracownicy TPN i wynajęta firma zdemontowali starą drabinę. W jej miejsce pojawi się zupełnie nowa, która pewnie - przynamniej na początku - nie będzie się ruszała, gdy się na nią wejdzie.
- Ze względów bezpieczeństwa 15 i 16 września żółto znakowany szlak z Doliny Gąsienicowej do Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Kozią Przełęcz jest zamknięty (w obie strony) - informuje TPN.
Zamknięty jest także szlak z Zawratu na Kozią Przełęcz. Ten powinien być otwarty w przyszłym tygodniu.
Oto 10 najpiękniejszych miejsc w Tatrach na jesienne górskie...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]