Jedną z nich jest 77-letnia dziś Kornelia Jarosz. - Zaczęłam chodzić do szkoły jeszcze w czasie wojny - w 1943 roku, a kończyłam ją w 1950. Uczyły się tu wyłącznie dziewczęta. Warunki były spartańskie, nie takie jak dzisiaj, ale dyscyplina była dużo większa niż teraz, a dzieci grzeczniejsze - opowiada. Mimo że szkołę skończyła ponad 60 lat temu, wciąż pamięta nazwiska wszystkich swoich nauczycielek.
Krzysztofa Stelmach uczyła w "Hoffmanówce" geografii przez dwadzieścia lat. - Chętnie tu wracam, bo tu są moje najlepsze wspomnienia - mówi.
W piątek, z okazji jubileuszu, w szkole odsłonięto tablicę upamiętniającą, że od 115 lat placówka nosi imię Klementyny Hoffmanowej. Dzieci przygotowały specjalny program artystyczny, był wielki, urodzinowy tort oraz pełne wspomnień spotkanie absolwentów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+