https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Re-Plast Unia Oświęcim w połowie drogi do półfinału, bo po raz drugi pokonała we własnej hali Comarch Cracovię

Jerzy Zaborski
Krystian Dziubiński (z prawej), zdobywa pierwszą bramkę dla Re-Plast Unii Oświęcim w drugim meczu małopolskiego ćwierćfinału hokejowego przeciwko Comarch Cracovii.
Krystian Dziubiński (z prawej), zdobywa pierwszą bramkę dla Re-Plast Unii Oświęcim w drugim meczu małopolskiego ćwierćfinału hokejowego przeciwko Comarch Cracovii. Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim jest w połowie drogi do półfinału, bo - po raz drugi we własnej hali - w małopolskim ćwierćfinale hokejowym, pokonała Comarch Cracovię. Teraz rywalizacja przenosi się do Krakowa (27 i 28 lutego 2025), gdzie mistrzowie Polski postarają się złamać zasadę obowiązującą w rywalizacji tych drużyn w tym sezonie, czyli zwycięstw gospodarzy.

Z każdą minutą spotkanie nabierało rumieńców. Najpierw Krystian Mocarski mógł otworzyć wynik. Przegrał jednak z Linusem Lundinem. W odpowiedzi Erick Ahopelto, w pojedynku z Dominikiem Salamą, trafił w poprzeczkę. Później Carl Ackered trafił w słupek.

Oświęcimianie zdobyli dwa gole w ciągu 9 sekund! Najpierw Krystian Dziubiński, podczas gry w przewadze, zmienił lot krążka. Potem Radosław Galant z bliska trafił w „okienko”.

Krakowianie tuż przed pierwszą przerwą przez blisko 90 sekund grali w podwójnej przewadze, ale nie potrafili jej zamienić na kontaktowego gola.

Jerzy Zaborski

W drugiej części oświęcimscy napastnicy kilka razy, po prostopadłych podaniach, stawali do pojedynku z Dominikiem Salamą. Górą był krakowski bramkarz. Skapitulował tylko raz, kiedy Erik Ahopelto, starając się przeciągnąć Salamę, trafił pod jego ręką do siatki.

Nadzieja w serca krakowskich hokeistów wróciła przed drugą przerwą, kiedy Anton Brandhammar, strzałem spod niebieskiej, zmusił Linusa Lundina do kapitulacji.

Na początku trzeciej odsłony, po podaniu zza bramki od Kamila Sadłochy, do siatki trafił Daniel Olsson Trkulja. Ten gol nie dał jednak mistrzom Polski komfortu. W zamieszaniu krążek do siatki wepchnął Johan Lundgren i 'Pasy" wciąż miały nadzieję na doprowadzenie do dogrywki.

Na 80 sekund przed końcem krakowianie zagrali bez bramkarza, ale ta pokerowa zagrywka skończyła się dla nich stratą piątej bramki.

Jerzy Zaborski

RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM – COMARCH CRACOVIA 5:2 (2:0, 1:1, 2:1)

Bramki: 1:0 Dziubiński – Sadłocha – Ackered 11, 2:0 Galant 11, 3:0 Ahopelto – Karajalainen – Heikkinen 28, 3:1 Brandhammar – Jarosz 39, 4:1 Trkulja - Sadłocha - Holm 44, 4:2 Lundgren - Bezwiński - Marzec 54, 5:2 Ahopelto - Ackered - Karajalainen 59.

RE-PLAST UNIA: Lundin – Ackered, Soederberg; Holm, Trkulja, Sadłocha – Vertanen, Diukov; Ahopelto, Heikkinen, Karajalainen – Bezuszka, Kolusz; Marklund, Dziubiński, Huhndapaa – Kusak, Wajda; Galant, Krzemięń, Lijelwall.

CRACOVIA: Salama – Brandhammar, Kruczek; D. Kapica, Wahlrgen, Lundgren – Jaśkiewicz, Kaminiew; Brynkus, Olsson, H. Johansson – Bieniek, Wanacki; Marzec, Bezwiński, Mocarski – Dziurdzia, Jaracz; F. Kapica, Jarosz, Strebenz.

Sędziowali: BARTOSZ KACZMAREK (BYTOM), MATEUSZ KRZYWDA (TYCHY). Kary: 14 – 10 minut. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 2:0 dla Unii. Kolejne mecze 27 i 28 lutego w Krakowie. Widzów: 2200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska