W pierwszej tercji oświęcimianie stracili nie tylko gola, podczas gry w osłabieniu, ale Michaela Cichego i Kamila Paszka. Obaj zranieni i broczący krwią, w przerwie zostali pozszywani przez służby medyczne i wrócili do gry.
Gospodarze źle rozpoczęli zawody. Po stracie gola nie dali sobie szans na wyrównanie. Grając w przewadze oddali jeden groźny strzał (Aleksander Jerofeev). Później, przy wyrównanych siłach, godny odnotowania był strzał Petra Bezuszki. Bence Balizs odbił krążek, a dobijającemu Tommiemu Laakso zabrakło szczęścia.
Jastrzębianie mogli pokusić się o podwyższenie wyniku. Grając w osłabieniu Maciej Urbanowicz skorzystał z prezentu Michaela Cichego, lecz na wysokości zadania stanął Robert Kowalówka.
Na początku drugiej części było więcej płynnej gry. Po akcji Jana Sołtysa bliski szczęścia był Andriej Denyskin. Jednak jastrzębianie zagrali w przewadze (kara Dariusza Wanata) i chwilę przed jej zakończeniem Josef Mikyska trafił w słupek oświęcimskiej bramki.
Do końca drugiej części na lodzie trwała zacięta walka. Nie brakowało ostrych spięć. Najbardziej oberwało się sędziom, że odgwizdywali fauli, przez co atmosfera na lodzie był coraz bardziej gorąca.
W ostatniej odsłonie oświęcimianie zamykali rywali w ich własnej tercji obronnej. Jednak w ofensywie brakowało ostatniego podania. Nie udało się także wykorzystać liczebnej przewagi.
- Kiedyś musiał przyjść taki mecz, że nie uda nam się strzelić gola - powiedział Łukasz Krzemień, napastnik oświęcimian.
Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
Bramki: 0:1 Mikyska – Urbanowicz – Kalenikovas 7.
Re-Plast Unia: R. Kowalówka – Jerofejevs, Pangielov-Judłaszew; Padakin, Cichy, Szczerucha – Djukov, Jakobsons; Ahopelto, Dziubiński, Laakso – Bezuszka, P. Noworyta; S. Kowalówka, Krzemień, Da Costa – M. Noworyta, Paszek; Denyskin, Wanat, Sołtys.
GKS Jastrzębie: Balizs - E. Sevczenko, Kostek; Urbanowicz, Freidenfelds, Svec - Jansons, Viinikainen; Kaleinikovas, Mikyska, Paś - Górny, Bryk; R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, Sinegubovs - Kamieniew, Horzelski; Blanik, Jarosz, Pelaczyk.
Sędziowali: Patryk Kasprzyk (Bydgoszcz) i Przemysław Gabryszak (Kruszwica). Kary: 10 – 8 minut. Widzów: 1600.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Rynek w Kętach zmieniał oblicza. Zawsze był najważniejszym placem miasta. Zdjęcia
- 65 lat temu na ulice Oświęcimia wyjechały pierwsze autobusy MZK
- Droga za miliard złotych. Ruszyła budowa S1 między węzłem Oświęcim a Dankowicami
- Karp pod różnymi postaciami był królem tej imprezy!
- Uroczystości w Bulowicach z okazji 200-lecia kościoła św. Wojciecha
