Właśnie dogrywki są zmorą oświęcimian. Ostatnie dwa spotkania we własnej hali przegrali po dogrywkach, najpierw z Podhalem Nowy Targ i JKH GKS Jastrzębie. Kibice mają nadzieję, że dla Re-Plastu własny obiekt wreszcie będzie atutem. Z gdańszczanami oczekują zwycięstwa w regulaminowym czasie. Niektórzy złośliwcy zaczęli mówić o oświęcimianach Re-Mis Unia Oświęcim, nawiązując do nazwy zespołu.
Po wyprawie do Torunia w oświęcimskiej drużynie powiało jednak nutką optymizmu. Re-Plast strzelił więcej niż dwa gole, a taka była średnia skuteczność, nie licząc spotkań z najsłabszymi ekipami. W dodatku gole zaczęli strzelać zawodnicy pierwszej formacji, wobec której są największe oczekiwania ze strony fanów.
To początek drugiej rundy, a więc po jej zakończeniu poznajmy finalistów turnieju o Puchar Polski. Zakwalifikuje się do niego pierwsza „czwórka”. W Oświęcimiu nie ukrywają, że chcieliby się z niej znaleźć. Do realizacji tego zadania potrzebne jest regularne punktowanie, a najmocniejsze zespoły oświęcimianie mają później, czyli Tychy i Katowice. - To, że teraz gramy z ekipami niżej notowanymi o niczym nie świadczy. W ekstraklasie, poza Naprzodem i Kadrą PZHL, każdy może wygrać z każdym. Wszystko zależy od dyspozycji dnia – zwrócił uwagę Waldemar Klisiak, dyrektor sportowy oświęcimskiego klubu.
Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Unia we własnej hali najpierw przegrała z gdańszczanami 3:6, a potem wygrała 6:3.
- Tak przez lata zmieniały się koszulki piłkarzy Cracovii. Zdjęcia
- Koszulki Wisły. Tak zmieniały się przez lata ZDJĘCIA
- Najpiękniejsze piłkarki świata [ZDJĘCIA]
- Niezwykłe oprawy kibiców Wisły na meczu z Cracovią
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Rekordowy Bieg Trzech Kopców, tysiące biegaczy na trasie
