Goście potrzebowali 49 sekund do objęcia prowadzenia. Erik Lorraine poprawił uderzenie Daniela Trkulji.
Przyjezdni mogli podwyższyć prowadzenie. Ville Hekikinen, łamiąc akcję z prawej strony, starał się trafić w bliższe „okienko”, lecz minimalnie przestrzelił (13 min). Później dwójka katowickich defensorów rozjechała się we własnej tercji obronnej na boki przed Henry Karjalainenem, lecz ten nie znalazł recepty na Johna Murray’ a. Trafił w słupek (17 min).
Miejscowi także mieli swoje okazje. Zza bramki zagrał Olli Iisaka, lecz czający się przed bramką Joona Monto minimalnie chybił. Swoją okazję miał Santeri Koponen. Przestrzelił będąc przed oświęcimską bramką.

Przewagi dały gole Re-Plast Unii Oświęcim i GKS Katowice
Drugą odsłonę znów dobrze rozpoczęli oświęcimianie. Okazję na gola miał Kalle Valtola. Był na wprost bramki, ale strzelił zbyt lekko.
Później karę zarobił Roman Diukow, bo zamknął krążek w rękawicy. Sam Marklund, choć miał bardzo ostry kąt, trafił w bliższy róg.
Oświęcimianie odzyskali prowadzenie także podczas gry w przewadze. Po strzale Marka Kaleinikovasa krążek odbił się słupka, trafiając pod łopatkę kija Daniela Trkulji, a ten, mając odsłoniętą bramkę, nie mógł spudłować.
Przed drugą przerwą katowiczanie grali jeszcze w podwójnej przewadze, przez 28 sekund, ale nie zamienili jej na gola. Oświęcimianie przetrwali trudny dla siebie okres i na trzecią odsłonę znów wyszli z jednobramkową zaliczką.

Mocne wejście katowiczan w trzecią tercję
Szybko została jednak roztrwoniona. 29 sekund po wznowieniu gry Bartosz Fraszko spudłował, ale krążek po odbiciu od bandy wrócił przed bramką, a Grzegorz Pasiut uderzył po lodzie. Bramkarz oświęcimian był zdezorientowany i nie interweniował.
Oświęcimianie tego dnia potrafili odzyskać prowadzenie; Kamil Sadłocha idealnym podaniem obsłużył Marka Kaleinikovasa, który wygrał pojedynek z Johnem Murray'em.
Na 64 sekundy przed końcem oświęcimianie grali w osłabieniu, a dodatkowo katowiczanie wycofali bramkarza, zyskując podwójną przewagę. Oświęcimianie nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.
- Po stracie gola na początku trzeciej tercji mieliśmy mały kryzys, ale w odpowiednim momencie potrafiliśmy się zebrać i strzelić trzeciego gola. Po zwycięskim meczu łatwiej się zregenerować niż po przegranym, dlatego pełni nadziei przyjedziemy na drugi mecz do Katowic - powiedział Krzysztof Majkowski, II trener oświęcimian.
GKS KATOWICE - Re-Plast Unia Oświęcim 2:3 (0:1, 1:1, 1:1)
Bramki: 0:1 Lorraine (Trkulja, Denyskin) 1, 1:1 Marklund (Delmas, Sokay) 25, 1:2 Trkulja (Kaleinikovas, Ackered) 29, 2:2 Pasiut (Fraszko, Kruczek) 41, 2:3 Kaleinikovas (Sadłocha, Dzkubiński) 47.
GKS KATOWICE: Murray – Kruczek, Delmas; Fraszko, Pasiut, Bepierszcz – Koponen, Varttinen; Lehtimaki, Monto, Iisakka – Cook, Wanacki; Marklund, Sokay, Olsson – Lebek, Maciaś; Michalski, Sma, Hitosato.
RE-PLAST UNIA: Lundin – Diukov, Jakobsons; Kalenikovas Dziubiński, Sadłocha – Valtola, Uimonen; Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuszka, Ackered; Denyskin, Trkulja, E. Lorraine – Noworyta; S. Kowalówka, Krzemień, Sołtys.
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek (BYTOM), Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec). Kary: 10 – 16. Widzów: 1100. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 1:0 dla Re-Plast Unii. Kolejny mecz 3 kwietnia 2024, także w Katowicach.

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Społem w Oświęcimiu ma 75 lat. Historia zapisana na archiwalnych zdjęciach. Galeria
- Most na Wiśle w ciągu obwodnicy Oświęcimia. To już końcowe metry! Zdjęcia
- Bezpłatne prozdrowotne programy profilaktyczne dla mieszkańców powiatu oświęcimskiego
- Tak kibice Re-Plast Unia Oświęcim fetowali awans swoich pupili do półfinału
- Duża i ważna inwestycja na Osiedlu nad Sołą w Kętach
- Wkrótce w Kętach ruszy budowa ostatniego odcinka obwodnicy centrum miasta
