Gospodarze szczęśliwie objęli prowadzenie, bo krążek zagrany przez Andreja Themara odbił się od obrońcy, spadł pod łopatkę kija Radima Haasa, który z bliska pokonał Kamila Lewartowskiego. Jeśli ktoś myślał, że to oznacza początek łatwych zdobyczy dla oświęcimian, ten był w błędzie.
Bramkarz „szkółki” bronił jak w transie, potrafiąc wygrać pojedynki z oświęcimskimi rutyniarzami, jak Andrejem Themarem, czy Janem Daneczkiem.
Na początku trzeciej odsłony goście grali w podwójnej przewadze, ale nie potrafili doprowadzić do wyrównania. - Gdyby nam się to udało, być może to spotkanie różnie mogłoby się jeszcze potoczyć – analizował Grzegorz Klich, trener Kadry PZHL.
Później oświęcimianie wykorzystali trzy liczebne przewagi, śrubując nieco wynik. Sygnał do ataku dał Andrej Themar, który w tercji obronnej rywali wywalczył krążek, a potem „przestrzelił” Lewartowskiego. Później Wojciech Wojtarowicz zmienił lot krążka uderzonego przez Mirosława Jachyma. Wynik ustalił Sebastian Kowalówka.
- Nie mogę zrozumieć niektórych zawodników. Sprawiają wrażenie jakby nie chciało im się grać. Dla kogoś takiego nie widzę miejsca. Może lepiej niech pomyślą o podjęciu pracy w pobliskich zakładach chemicznych – podsumował mecz najwyraźniej zdegustowany trener oświęcimian Jirzi Szejba.
Unia Oświęcim – SMS PZHL U23 4:0 (1:0, 0:0, 3:0)
Bramki: 1:0 Haas (Themar, Saur) 13, 2:0 Themar 52, 3:0 Wojtarowicz (Jachym, Kowalówka) 54, 4:0 S. Kowalówka (Bezuszka, Wojtarowicz) 58.30.
Unia: Fikrt (od 31 Lipiński) - Jachym, Bezuszka; S. Kowalówka, Daneczek, Gruszka - Maciejewski, Saur; Themár, Haas, Tabaček - Gabryś, A. Kowalówka; Piotrowicz, Paszek, Wanat oraz Gębczyk; Malicki, Dudkiewicz, Wojtarowicz
KADRA PZHL: Lewartowski - Bizacki, Wysocki; Sołtys, Wałęga, Maciej Rybak – Chorążyczewski, P. Wsół; Pelaczyk, Rajski, Sikora - Noworyta, Skokan B. Wsół, Ubowski, Kosmęda – Khoperia, Duszak; Misterkiewicz, Zając, Magiera.
Sędziował: Zbigniew Wolas (Oświęcim). Kary: 6 – 8. Widzów: 300.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: