Oświęcimianie są zadowoleni z pracy z nowym szkoleniowcem. Podkreślają, że pracują ciężko, intensywnie, ale inaczej niż za poprzedniego trenera, Josefa Dobosza, z którym zarząd rozwiązał umowę przed przerwą dla reprezentacji.
- Mamy nadzieję, że kibice zobaczą w meczu przeciwko tyskiemu GKS inne oblicze oświęcimskiej Unii – Dariusz Wanat, napastnik młodego pokolenia oświęcimian, mówiąc te słowa liczy także na większą niż zazwyczaj frekwencję kibiców - Chcielibyśmy pokusić się o jakąś niespodziankę, cokolwiek miałby to znaczyć, na dobry początek naszej współpracy z trenerem Szejbą.
Oświęcimianie nie chcą wracać myślami do potyczki z pierwszej rundy, w której byli bliscy sprawienia sensacji, bo długo prowadzili, ale i tak skończyło się niespodzianką. - Jakoś w fazie zasadniczej równe boje udane nam się toczyć przeciwko tyszanom, a w play-off to znowu bardziej leży nam Cracovia, a z Tychami przegrywamy z kretesem. Nie wiem czym to jest podyktowane, ale jeśli trzymać się tej zasadny, to chcielibyśmy w piątej zagrać dobry mecz. Tyle na początek. Jak zagramy dobry mecz, to najpierw skupimy się na pierwszej tercji, potem na kolejnej. Małymi krokami naprzód. Po końcowej syrenie zobaczymy, co z tego wyszło – analizował z kolei Jerzy Gabryś, kapitan oświęcimian.
Potyczka przeciwko Tychom będzie ważna dla Wojciecha Wojtarowicza, który niedawno obchodził 37. urodziny. Ma za sobą 750 meczów w ekstraklasie i 274 gole, jak wyliczyli statystycy z portalu hokej.net. - Czyżby dziennikarze wysyłali mnie już na emeryturę – zapytał z uśmiechem popularny „Wojtar”. - Takimi liczbami stawia się mnie pod ścianą, abym coś strzelił. Skoro taka ciąży na mnie presja, to postaram się jej podołać. Jak ma być hokejowe święto, to niechaj się dzieje.
Liczby Wojciecha Wojtarowicza wywołały u niego wspomnienia. – Pamiętam swój pierwszy sezon i debiutancki mecz w biało-niebieskiej drużynie. Graliśmy wtedy przeciwko Sanokowi, a białoruski trener Andriej Sidorenko ustawił mnie w czwartym ataku z Marcinem Jarosem i Mariuszem Jakubikiem – przypomniał hokeista.
Nastroje wśród oświęcimian są bojowe. Wiadomo, że mecze przeciwko tyszanom wywołują dodatkowe emocje. - Forma jest, więc trzeba podjąć walkę z każdym – skwitował radośnie defilujący Michał Fikrt, bramkarz oświęcimian.
Unia Oświęcim – GKS Tychy (piątek, 17 listopada, godz. 18) – sędziuje MACIEJ PACHUCKI z Gdańska
W innych meczach:
Tauron GKS Katowice – Comarch Cracovia (sędziuje: Tomasz Radzik z Krynicy), JKH GKS Jastrzębie – Polonia Bytom, PGE Orlik Opole- TartySki Podhale Nowy Targ (sędziuje: Paweł Breske z Jastrzębia).
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU