Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Honorata Skarbek. "Dorastanie na oczach całej Polski, to ciągłe ocenianie"

Paweł Gzyl
Po prostu jestem dzisiaj odważniejsza. Zwracam mniejszą uwagę na to, co powiedzą i pomyślą inni - deklaruje Honorata Skarbek. Zdjęcie z sesji fotograficznej związanej z najnowszą płytą młodej piosenkarki
Po prostu jestem dzisiaj odważniejsza. Zwracam mniejszą uwagę na to, co powiedzą i pomyślą inni - deklaruje Honorata Skarbek. Zdjęcie z sesji fotograficznej związanej z najnowszą płytą młodej piosenkarki Universal Music Poland
Honorata Skarbek jest jedną z ciekawszych piosenkarek młodego pokolenia. Właśnie wydała nowy album - "Puzzle". Z tej okazji rozmawiamy z nią o dorastaniu pod lupą mediów

Jeszcze poprzednią płytę sprzed dwóch lat firmowałaś pseudonimem Honey. Tę najnowszą - już tylko swoim imieniem i nazwiskiem. Co się stało?
Trzecia płyta to zwieńczenie pewnego etapu w mojej karierze. Zdecydowałam więc, że chcę być identyfikowana jako Honorata Skarbek. Poza tym ludzie mieli duży problem z wymawianiem słowa "Honey" - każdy robił to inaczej. Na szczęście z moim imieniem i nazwiskiem tego problemu nie ma.

Ten pseudonim pasował do Ciebie, kiedy byłaś nastolatką. Teraz jesteś już młodą kobietą. Jak zmieniłaś się jako człowiek w ciągu ostatnich pięciu lat, od kiedy zaczęłaś karierę?
Zmieniłam się bardzo - i to właściwie niezależnie od tego, czym zajmuję się zawodowo. Mając 18 lat rzuciłam się na głęboką wodę: przeprowadziłam się do Warszawy i zaczęłam samodzielne życie. Dzięki temu stałam się silniejsza. Zgadzam się z tym powiedzeniem: "Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Mieszkając sama w tak dużym mieście bez bliskich, przeszłam szybką szkołę życia. Nauczyłam się inaczej postrzegać ludzi: dzisiaj jestem bardziej nieufna wobec swojego otoczenia. Wiem, że muszę ostrożnie dobierać znajomych i osoby, z którymi pracuję. No i wreszcie zmieniło się moje postrzeganie show-biznesu. Pięć lat temu byłam zahukana i nieśmiała, teraz funkcjonuję już pewniej.

Trudniej dojrzewa się w show-biznesie?
Zdecydowanie tak. Najgorsze jest dorastanie na oczach całej Polski. Ponieważ ja wywodzę się z internetu, zaczęłam od prowadzenia bloga i nadal aktywnie go tworzę, głównie tam jestem osądzana. Codziennie dostaję na swój temat od kilkuset do kilku tysięcy komentarzy. A przecież ludzie postrzegają nas na podstawie tego, co pojawia się o nas w mediach. To jest bardzo krzywdzące i bolesne. Z tym jednak nie da się wygrać. Próbowałam na początku walczyć, ale ostatecznie wywiesiłam białą flagę. Cóż - każdy ma prawo do własnego zdania, stąd to właściwie walka z wiatrakami. Musiałam nabrać do tego ogromnego dystansu i po prostu robić swoje. Tej bezpodstawnej krytyki jest jednak mnóstwo i ona mocno wpływa na człowieka. Uodporniłam się jednak na nią i dzisiaj trudno mnie złamać. Czytałam już bowiem o sobie wszystko (śmiech).

Powiedziałaś, że wywiesiłaś białą flagę - jaką zatem obierzesz teraz taktykę wobec mediów i internetu?
Początkowo próbowałam walczyć z nieprawdziwymi informacjami na swój temat. Odpisywałam na komentarze, próbowałam podejmować rozmowy, ale przynosiło to odwrotny skutek do zamierzonego. W końcu stwierdziłam, że nie mogę tak byle czym dawać się sprowokować. Oczywiście konstruktywna krytyka jest mile widziana. Chodzi mi tu o typowych hejterów - niech sobie
robią, co im przynosi szczęście, mnie pozostaje im tylko współczuć.

Myślisz, że da się w dzisiejszym show-biznesie zrobić karierę bez pokazywania się na imprezach, pozowania na "ściance"?
Można. Scena muzyczna dzieli się na komercyjną i alternatywną. Ja jestem częścią tej pierwszej, bo jestem wokalistką pop. Dlatego chętnie uczestniczę w publicznych wydarzeniach, jednak pod warunkiem, że dotyczą one mojej muzyki. Od ponad dwóch lat nie brałam udziału w imprezach, podczas których nie mogę wypowiedzieć się lub zaprezentować swoich piosenek. Nie ma mnie na "ściankach", choć inni bardzo to lubią. Jeśli pokazuję się w "śniadaniówkach", to tylko wtedy, kiedy mogę zaśpiewać lub opowiedzieć o płycie. Staram się bardzo rozsądnie podejmować decyzje odnośnie mojej obecności w publicznych wydarzeniach.

Żałujesz dzisiaj, że wzięłaś udział w "Tańcu z gwiazdami"?
Nie! Broń Boże! Mimo że tak krótko byłam w tym programie, to była jedna z największych przygód w moim życiu. Początkowo miałam mnóstwo obiekcji czy zgodzić się na udział w tym show. Wynikały one nie z formatu programu, ale z tego, jak ludzie odbierają ten program i jak po nim mnie będą odbierać. Ostatecznie zgodziłam się - i poznałam tam wspaniałe osoby. Poza tym nauczyłam się lepiej tańczyć - a to też moja wielka pasja. Pokochałam również wysiłek fizyczny i od tamtego czasu chodzę na siłownię. Dzięki temu lepiej funkcjonuję.

Pamiętam Twoją wizytę w programie Kuby Wojewódzkiego. Powiedziałaś wtedy publicznie o swojej chorobie. Spotkało się to z kontrowersyjnymi reakcjami. Czy to znaczy, że w show-biznesie nie warto być szczerym?
Wszystko zaczęło się już wcześniej. Informacja o mojej chorobie od pewnego czasu krążyła w internecie. Codziennie dostawałam setki komentarzy na ten temat. W końcu spontanicznie napisałam na blogu: "Tak, to prawda". Następnego dnia było to we wszystkich mediach. Ludzie zaczęli dopisywać sobie do tego swoje własne historie. To mnie irytowało, bo przez pięć lat obecności w show-biznesie trzymałam chorobę w tajemnicy, ponieważ nie chciałam, aby ktoś zarzucił mi, że wykorzystuję ją do zdobycia popularności. Nie chciałam też w nikim budzić litości, żeby nie patrzono na mnie przez pryzmat białaczki. Zdecydowałam się więc opisać wszystko dokładnie na blogu - i podałam tam dosłownie wszystkie szczegóły. Żeby ludzie nie dopowiadali sobie własnej wersji. Posypały się wtedy oferty od wszystkich możliwych telewizji, żeby do nich przyjść i o wszystkim opowiedzieć. Zgodziłam się dopiero dwa miesiące później - i trafiłam do Kuby. On zadał tylko jedno pytanie, a ja zamknęłam publicznie ten temat.

Przyjaźnisz się z innymi gwiazdami polskiej piosenki?
Znam wiele koleżanek po fachu, ale spotykamy się raczej okazjonalnie, choćby podczas wspólnych koncertów czy festiwali. Każda z nas ma jednak swoje zobowiązania, swoje płyty, swoje występy - i swoje życie prywatne. Bardzo ciężko byłoby pogodzić przyjaźń z tym wszystkim. Ja mam znajomych spoza show-biznesu. I to dobrze - bo mam możliwość porozmawiania na milion innych tematów.

Jak się czujesz w Warszawie po pięciu latach od przeprowadzki?
Na chwilę obecną Warszawa jest miastem mojego życia i nie wyobrażam sobie, żebym mogła mieszkać gdzie indziej. Decyzja o przeprowadzce była słuszna - mam tu swoich znajomych, są tutaj miejsca, w których lubię przebywać, tu jest też centrum polskiego show-biznesu.

Podobno budujesz dom?
Dom już wybudowałam.

Niewielu Twoich rówieśników może się pochwalić tym, że w wieku 23 lat wybudowało z własnych pieniędzy dom. Czujesz ich zazdrość?
Chyba nie. Nawet w internecie nie odczułam jakiejś specjalnej zazdrości. Moi rówieśnicy inaczej patrzą na rzeczywistość. Jeśli mają pieniądze, wolą korzystać z życia. Imprezują albo podróżują. Nie są jeszcze dojrzali w swych decyzjach. Ja jednak podchodzę bardzo rozsądnie do życia. Od początku wiedziałam, że chcę mieć swoje miejsce, w którym będę spędzać wolne chwile. Dlatego zdecydowałam się na budowę domu.

Niedawno byłaś druhną na ślubie brata. Śpiewałaś podczas wesela?
Oczywiście! Cała rodzina chciała, żebym zaśpiewała. Nie mogłam więc obrócić się na pięcie i powiedzieć nie. Zaśpiewałam na życzenie brata i jego żony piosenkę do ich pierwszego tańca - "Za szkłem" Braci.

Sama też nabrałaś ochoty na małżeństwo?
Ślub i wesele były bardzo piękne. Ale znając kilka osób, które są już wiele lat małżeństwem, wiem że potem byciu w parze towarzyszą różne emocje (śmiech). Dlatego na razie swoją miłość przelewam na muzykę.

Okładka, zdjęcia i teledyski do "Puzzli" są bardziej śmiałe niż te, które robiłaś wcześniej. Czy to znaczy, że odkryłaś swoją kobiecość?
Po prostu jestem dzisiaj odważniejsza. Zwracam mniejszą uwagę na to, co powiedzą i pomyślą inni. Dlatego pokazuję siebie taką, jaką naprawdę jestem.

Trzecia płyta
31lipca odbyła się premiera trzeciego krążka Honoraty Skarbek, zatytułowanego "Puzzle". Dominują na niej energetyczne, melodyjne piosenki pop o przebojowych refrenach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska