Nasz tenisista doskonale wszedł w spotkanie, wygrywając gema przy swoim podaniu, a następnie przełamując rywala. Gdy w trzecim gemie Hurkacz ponownie wykorzystał własny serwis, można było przypuszczać, że Giron już się nie podniesie. Obaj zawodnicy konsekwentnie punktowali przy swoim podaniu i set zakończył się triumfem Hurkacza 6:3.
Druga odsłona pojedynku miała podobny przebieg: Hurkacz przełamał Amerykanina, a następnie wygrał przy własnym serwisie. Giron ponownie musiał gonić i ponownie ta sztuka mu się nie udała. Nasz tenisista wygrał gładko 6:2. Trzeci set był bardziej wyrównany, ale i tu ani przez chwilę nie było wątpliwości, który z zawodników kontroluje to, co dzieje się na korcie. Hubert Hurkacz wygrał 6:4 i po raz drugi w tegorocznym Wimbledonie zakończył spotkanie w zaledwie trzech setach.
W III rundzie Polak zmierzy się w sobotę z Aleksandrem Bublikiem. W zeszłym roku wrocławianin przegrał z Kazachem podczas turnieju w Dubaju.
Wcześniej do III rundy w rywalizacji kobiet awansowały również - i to w dobrym stylu - Iga Świątek i Magda Linette.
