Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik broni 1. miejsca, wsparcia szuka u prawników. "Nie siedzimy z założonymi rękami"

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Prezes Hutnika Artur Trębacz
Prezes Hutnika Artur Trębacz Konrad KozłOwski/Polskapress
- Nas mocno zasmuciła wczorajsza wypowiedź prezesa Bońka, który w jednym wywiadów stwierdził, że też się przychyla ku stanowisku lubelskiego związku. To smutna informacja, że prezes już się wypowiedział, podczas gdy komisja, która będzie nad sprawą obradowała, jeszcze nie zajęła stanowiska - mówi Artur Trębacz, prezes Hutnika Kraków. Nowohucka drużyna w tabeli na PZPN-wskiej stronie laczynaspilka.pl jest pierwsza w tabeli III ligi (gr. IV), ale nie można wykluczyć, że to mający tyle samo punktów Motor Lublin zajmie jej miejsce - i uzyska awans do II ligi, jeśli rozgrywki nie zostaną wznowione. Wszystko zależy od tego, czy prowadzący rozgrywki Lubelski ZPN przy klasyfikacji drużyn weźmie pod uwagę bezpośredni mecz Hutnika z Motorem (krakowianie wygrali 1:0), czy bilans bramkowy sezonu (lepszy mają lublinianie).

- Cytuję z „Dziennika Wschodniego”: „Lubelski Związek Piłki Nożnej chciałby, żeby decydujący był jednak bilans bramkowy. O zgodę na zastosowanie takiego rozwiązania zapytał jednak piłkarską centralę”. Co na to Hutnik?

Artur Trębacz: - Zgłosiliśmy się do kilku kancelarii prawnych, na pewno będziemy mieli szczegółową opinię na temat regulaminu rozgrywek. Natomiast ten regulamin jest tak czytelny, że podważanie go jest wręcz dziwne. No bo wprost jest stwierdzone, że decydują bezpośrednie spotkania między drużynami. Spotkania to liczba spotkań, które się odbyły. Między Hutnikiem a Motorem odbyło się jedno, i sprawa jest jasna. Wszystkie inne punkty, które są w regulaminie, są do zastosowania w sytuacji, gdyby ten punkt nie zaistniał. Ale on zaistniał.

Natomiast już od tego abstrahując, a biorąc pod uwagę to, na co powołuje się Lubelski Związek Piłki Nożnej, czyli różnicę bramek - to w regulaminie jest stwierdzenie, że to różnica bramek we wszystkich spotkaniach z całego cyklu rozgrywek. To jest wyraźnie napisane: wszystkich spotkaniach z całego cyklu rozgrywek. Nie ma możliwości zastosowania tego punktu, bo wszystkie mecze z całego cyklu rozgrywek się nie odbyły, więc nie możemy mówić tu o równości szans, jeżeli chodzi o porównywanie bilansu bramek.

Paragraf 21 "Regulaminu rozgrywek mistrzowskich III ligi gr. IV w sezonie 2019/2020"
Paragraf 21 "Regulaminu rozgrywek mistrzowskich III ligi gr. IV w sezonie 2019/2020"

Patrząc z punktu widzenia praktycznego, wygląda to tak: my np. zagraliśmy w Kielcach, gdzie Korona tak ustawiła sobie terminarz, że przeciwko nam jej rezerwy wystąpiły w praktycznie ekstraklasowym składzie, no i przegraliśmy 1:5. Z kolei Motor w jedynym meczu w tym roku grał z Chełmianką, nastrzelał jej 7 bramek. No, my nie mieliśmy przyjemności drugi raz grać z Chełmianką, która wiadomo, że jest słabiutka, bo się osłabiła i byłaby chłopcem do bicia w tych rozgrywkach. Dlatego mówienie, że bardziej sprawiedliwym jest porównywanie bilansów bramkowych dla mnie jest sprawą dziwną.

TUTAJ PISALIŚMY O SPRAWIE: Hutnik czy Motor - dla kogo awans do II ligi? Odpowiedzi poszukaliśmy w PZPN

- Do czego Hutnikowi miałyby posłużyć opinie prawne?

- Chcemy pokazać ludziom, którzy będą podejmowali decyzje, żeby podejmowali je zgodnie z literą prawa i stosowali się do regulaminu, który sami stworzyli. No bo w innym wypadku, to po co w ogóle te regulaminy są?

- Co w takim razie w przypadkach, kiedy identyczną liczbę punktów mają więcej niż dwie drużyny – powiedzmy trzy, cztery - i ktoś grał z kimś raz, a ktoś z kimś dwa razy?

- To w takim wypadku, według mnie, zastosowanie mają kolejne punkty regulaminu, nie ten pierwszy. Natomiast w naszym przypadku sprawa jest jasna i czytelna – należy właśnie ten pierwszy punkt regulaminu zastosować. Tym bardziej, że jest nadrzędnym punktem nad wszystkimi pozostałymi.

- Czy wiecie, kiedy spodziewać się decyzji w tej sprawie?

- Ciężko powiedzieć. Nas mocno zasmuciła wczorajsza wypowiedź prezesa Bońka, który w jednym z wywiadów stwierdził, że też się przychyla ku stanowisku lubelskiego związku. To smutna informacja, że prezes już się wypowiedział, podczas gdy komisja, która będzie nad sprawą obradowała, jeszcze nie zajęła stanowiska. Bo to może budzić wątpliwości co do późniejszej oceny tej komisji - czy nie została tym samym nakierowana przez prezesa na taki, a nie inny werdykt.

- Teraz pozostaje wam na niego czekać.

- No, w tej chwili tak, natomiast my też nie siedzimy z założonymi rękami. Tak jak powiedziałem, postanowiliśmy tę sprawę rozłożyć na czynniki pierwsze, właśnie przy wykorzystaniu kancelarii prawnych. Będziemy też swoimi możliwościami i kanałami ją dalej wyjaśniać.

Wisła Kraków. Mistrzowie Polski juniorów z 2000 roku. Jak po...

***

Leszek Janiczak, trener Hutnika, uważa natomiast, że decyzja o losach sezonu 2019/2020 powinna zostać podjęta jak najszybciej. Oto jego wypowiedź:

- Dokuczliwa jest ta utrzymująca się niepewność, czekanie na to, jaka będzie decyzja - czy będziemy kontynuować rozgrywki, czy nie. Raz pojawiają się głosy, że gramy, raz że nie gramy.

Jeśli zapadnie decyzja, że nie, to z punktu widzenia szkoleniowego, możemy całkiem inaczej zbudować treningi, ułatwić pracę treningową zawodnikom, rozpocząć jakby okres przygotowawczy do nowego sezonu. Druga kwestia to kontrakty, które - dotyczy to nie tylko nas - wielu zawodnikom kończą się w czerwcu. Można byłoby już z nimi rozmawiać o renegocjacji albo o wcześniejszym skończeniu kontraktów, nie mając już w takiej sytuacji wymagań, że dany zawodnik musi tutaj trenować, może natomiast już pod kątem nowego klubu przygotowywać się do sezonu.

Dlatego ta decyzja jest naprawdę bardzo istotna i z niecierpliwością czekamy na informację, czy gramy czy nie. Oczywiście, nie jest to łatwa decyzja, ale wiadomo jaka jest ogólna sytuacja w związku w koronawirusem, a słowa ministra zdrowia również można zinterpretować tak, że w naszym przypadku nie ma szans na kontynuację rozgrywek.

Chodzi o koszty badań, o obostrzenia związane z przygotowaniem zawodników do gry w każdym meczu, a na poziomie III ligi pewnie byłoby około 50 osób na stadionie - włącznie ze sztabami, organizatorami, sędziami. Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy wszyscy byli gdzieś skoszarowani albo będąc w kwarantannie spotykali się tylko na meczach. A niezrobienie badań wszystkim, nieodizolowanie praktycznie wyklucza rozgrywanie meczów. No bo pojawi się zarażony jeden zawodnik czy działacz i wtedy te zespoły, które brały udział w meczu plus sędziowie muszą udać się na kwarantannę. A kontynuowanie rozgrywek bez jednej czy dwóch drużyn nie jest możliwe. Rozegranie jeszcze dwóch czy trzech kolejek nie jest dobrym rozwiązaniem, bo wtedy po prostu zyskają te drużyny, które będą miały łatwiejszy terminarz.

Bronowicki Kraków. Jest w Krakowie stadion w lesie... [ZDJĘCIA]

Kraków. Wszystkie kluby piłkarskie. Od A(lbertusa) do Z(wier...

Najpiękniejsze kobiety kochają piłkarzy. Zobacz te pary! Tak...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska