Bernal. Obrońca, ale pomocnik
Hiszpański piłkarz był ostatnim transferem nowohuckiego klubu przed rundą wiosenną. Chociaż pozyskany jako obrońca, miejsce w składzie wywalczył w drugiej linii. Strzelił dla Hutnika dwa gole, uraz jego grę przerwał podczas 10. występu w drużynie.
- Ma uszkodzone więzadło, ale nie wiadomo, w jakim stopniu. Po prostu zawodnik czuje co jakiś czas niestabilność w kolanie. Wiadomo, że to jeden krok do zerwania. Na razie musi pracować nad wzmocnieniem mięśnia. Dopiero kiedy to nastąpi, będzie mógł wejść w normalny trening - wyjaśnia szkoleniowiec, przyznając: - Może się okazać, że w tej rundzie już nie zagra.
Ozimek wrócił do treningów
Pierwszym takim pechowcem w tej rundzie był bramkarz Hutnika Dawid Smug. On w połowie marca, w meczu z Górnikiem Polkowice, doznał złamania żuchwy i wiadomo, że do końca sezonu będzie jedynie kibicował kolegom. Ostatnio w towarzystwie Mateusza Ozimka, który też leczył uraz. - Miał naciągnięty mięsień dwugłowy - wyjaśnia Szydełko. - Ale już normalnie trenuje, we wtorek przeszedł bardzo ciężki trening w całości, z zespołem, nie miał żadnych oznak bólowych. Więc zakładamy, że wszystko jest już w porządku.
Jeszcze sześć meczów
A przed Hutnikiem już tylko sześć meczów w tym sezonie. Kawał dobrej roboty w tym roku zespół już zrobił, nad strefą spadkową ma 7 punktów przewagi, ale to wciąż jest gra o utrzymanie (zwłaszcza że rywale będący w tabeli pod Hutnikiem rozegrają o jedno lub dwa spotkania więcej).
- Na pewno złapaliśmy oddech. Ale trzeba jeszcze wygrać ze dwa mecze, żeby potwierdzić nasze bezpieczne miejsce, żeby uniknąć nerwówki w końcówce sezonu - mówi trener.
Rozkład jazdy nie jest łatwy, bo Hutnik zagra jeszcze m.in. z trzema drużynami aspirującymi do I ligi, walczącą o utrzymanie Bytovią oraz z Motorem Lublin, z którym relacje są bardzo specyficzne po ubiegłorocznej, pozaboiskowej walce o awans.
Hutnik - Motor. Kibice na meczu [ZDJĘCIA]
Wigry - Hutnik. Wojcinowicz i Olszewski pauzują za kartki
W tym tygodniu nowohucka ekipa pojedzie do Suwałk, w sobotę zagra z Wigrami. Oprócz kontuzjowanych, zabraknie trzech pauzujących za kartki: Tomasza Wojcinowicza (obrońca, kluczowy piłkarz w tej rundzie), Sebastiana Olszewskiego ("wahadłowy", to też pozycja wracającego do gry Ozimka) oraz Miłosza Drąga (pomocnik, żółtych kartek ma w sezonie już 12, dlatego pauzuje drugi mecz z kolei).
- Był moment, w którym zagrożonych pauzą z powodu kartek było siedmiu zawodników, potem pięciu. A teraz już został tylko Świątek. Przecierpimy jakoś ten mecz, a potem będziemy mieli już spokój pod tym względem - komentuje Szydełko.
Hutnik - Motor. Tak było na trybunach [ZDJĘCIA KIBICÓW]
