- Pierwszy karny był słuszny, z podyktowaniem drugiego się nie zgadzamy. W obu przypadkach decyzje zapadły po sygnalizacji sędziego liniowego - mówi Ryszard Myszor, kierownik olkuskiej drużyny, która do 87 min sensacyjnie prowadziła. Sprawcą obu karnych był Terbalian: najpierw zagrał piłkę ręką, a cztery minuty potem arbiter odgwizdał jego faul na Sobali.
Hutnik wyszarpał zwycięstwo w meczu, który powinien był wygrać przez pierwsze pół godziny. Na bramkę gości sunął wtedy atak za atakiem. Sam Kotwica zmarnował kilka wybornych okazji, najbardziej spektakularne "pudło" zaliczył Bienias, który mając przed sobą tylko bramkarza, kopnął z 5 metrów obok celu. Ale mylili się wszyscy - także Gawęcki, Sobala.
Kiedy nawałnica jednak ustała, a Hutnik został zmuszony do ataku pozycyjnego na połowie gości - z którego nic nie wychodziło - olkuszanie wyprowadzili celny cios. W 37 min, po centrze Tumiłowicza z lewej strony, Dudzik idealnie zagłówkował.
Zmarnowane szanse krakowian w II połowie zwiastowały sensację. Kędziora wykorzystał jednak oba rzuty karne, a kropkę nad "i" postawił Pachowicz.
Hutnik Kraków - KS Olkusz 3:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Dudzik 37, 1:1 Kędziora 87 karny, 2:1 Kędziora 90+1 karny, 3:1 Pachowicz 90+4.
Hutnik: Siwiecki - Makuch, Jaklik, Kędziora, Tetych (69 Radwanek) - Sobala, Bienias (46 Antoniak), Gawęcki, Świątek, Guja - Kotwica (46 Pachowicz).
Olkusz: Wiśniewski - Terbalian, Kiczyński, Wdowik, Chabinka (64 Spurna) - Mrożek, Dudzik (79 Pope), Żmudka, Barczyk, Tumiłowicz - Szymański.
Sędziował: Tomasz Tatarzyński (Kraków). Żółte kartki: Bienias, Gawęcki - Terbalian, Chabinka. Widzów: 500.
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU