W pierwszym kwadransie gry obie drużyny szukały okazji do objęcia prowadzenia. W 14 min goście przeprowadzili kontrę zakończoną golem, gdy Piotr Samiec-Talar z łatwością ograł jednego z rywali i wpakował piłkę do siatki. Już 3 min później gospodarze stracili drugiego gola. Sebastian Bergier wykorzystał podanie Marcina Szpakowskiego i sprytnym strzałem nie dał szans Dawidowi Smugowi.
Hutnicy ruszyli do zdecydowanego natarcia. Próbowali rozerwać obronę wrocławian przez atak pozycyjny, strzałami z dalszej i bliższej odległości, egzekwując rzuty rożne, ale brakowało im precyzji w wykańczaniu akcji i uderzeniach. Goście skutecznie się bronili i od czasu do czasu kontratakowali. Po jednej z kontr w dogodnej sytuacji znalazł się Samiec-Talar, ale nie sięgnął piłki.
W 37 min Olszewski sfaulował Samca-Talara na polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podbiegł Bergier, ale Smug wyczuł jego intencje i sparował piłkę przed siebie, a po wybiciu jej przez obrońców Szymon Lewkot strzelił wysoko nad poprzeczkę. Kolejne akcje gospodarzy nie przyniosły im powodzenia.
Na początku drugiej połowy to goście przystąpili do ataków i szybko podwyższyli wynik. Najpierw Samiec-Talar po ładnym rajdzie trafił w słupek, a po chwili, w 48 min, był już precyzyjniejszy, lokując piłkę w bramce po podaniu Rafała Makowskiego. Po raz kolejny w tej sytuacji nie opisali się miejscowi defensorzy. Podobnie było w 54 min, gdy Bergier strzałem z pola karnego podwyższył wynik na 4:0 dla rezerw Śląska.
Hutnicy próbowali jeszcze walczyć o przynajmniej zachowanie twarzy. W 57 min gola dla nich zdobył ładnym uderzeniem z rzutu wolnego Krzysztof Świątek. Poderwał on miejscową drużynę do ataku. Musieli jednak uważać na kontry gości. Po jednej z nich, po ładnej akcji na polu karnym Hutnika, Bartosz Boruń huknął z bliska obok bramki.
Krakowianie do końca spotkania próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. Stosowali atak pozycyjny i szybki, egzekwowali kilka rzutów wolnych i rożnych. Po jednym z tych ostatnich w 77 min Świątek znowu popisał się efektownym strzałem zza pola karnego i było już tylko 2:4. Na więcej wrocławianie już rywalom jednak nie pozwolili. Skutecznie powstrzymywali ich zapędy, dosyć łatwo przedostawali się w pobliże bramki Hutnika. W 87 min po solowej akcji gola zdobył Mateusz Młynarczyk. Po chwili bliski szczęścia był Światek, ale Michał Szromnik obronił jego strzał z bliska.
Hutnik Kraków - Śląsk II Wrocław 2:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Samiec-Talar 14, 0:2 Bergier 17, 0:3 Samiec-Talar 48, 0:4 Bergier 54, 1:4 Świątek 57, 2:4 Świątek 78, 2:5 Młynarczyk 88.
Hutnik: Smug - Olszewski (46 Ozimek), Jaklik, Stawarczyk, Antoniak - Kędziora (46 Świątek) - Kieliś, Drąg, Reczulski, Linca (78 Matysek) - Hafez (78 Sobala).
Śląsk II: Szromnik - Cotugno (64 Krocz), Poprawa, Wypart, Boruń - Bargiel (76 Kotowicz), Szpakowski (76 Młynarczyk), Lewkot, Makowski, Bergier - Samiec-Talar (87 Szymański).
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków). Żółte kartki: Olszewski, Stawarczyk - Poprawa, Wypart. Mecz bez udziału publiczności.
Wisła Kraków. Były świetny piłkarz "Białej Gwiazdy" Andrzej ...
Daniel Stefański i Karolina Bojar. Sędziowska miłość w futbo...
Piękna i piłkarz. Pomocnik Garbarni Kraków Kamil Kuczak zmie...
Trenerzy, działacze, sędziowie, zawodnicy i inni ludzie spor...
Życzenia pięknej sędzi piłkarskiej, krakowianki Karoliny Boj...
Krakowska sędzia piłki nożnej Karolina Bojar-Stefańska pochw...
