Trener Hutnika w okresie przygotowań narzucił zespołowi intensywny rytm meczów. Sobotni sparing z MKS Trzebinia-Siersza (2:6) był już siódmym. - Przewinęło się ponad 30 zawodników, nie było więc tak, że wszyscy dużo grali - tłumaczy Janiczak. - Nie możemy sobie pozwolić na błędy przy budowaniu drużyny - dodaje.
Jutro mecz z LKS Pisarowce, czwartoligowcem z Podkarpacia. Ostatni test w niedzielę - z Wartą Zawiercie. - Myślę, że drużyna ze śląskiej IV ligi będzie prezentowała podobny styl - i mam nadzieję, że także poziom - jak Unia Oświęcim, z którą zmierzymy się w pierwszej kolejce sezonu. Dlatego ten sparing jest tak dobrany - przyznaje szkoleniowiec Hutnika.
Mecz na Suchych Stawach (godz. 17) poprzedzi prezentacja zespołu (godz. 15.45), czyli piłkarzy, którzy w sezonie 2017/18 mają walczyć o awans do III ligi.
Wzmocnienia Hutnik rozpoczął od Dariusza Gawęckiego. 34-letni pomocnik ostatnio grał w III-ligowej Trzebini, wcześniej wiele lat spędził na wyższych szczeblach, głównie w I lidze.
W sparingach zaprezentował się też m.in. Hubert Pachowicz, który w Hutniku już grał, a ostatnio był w Proszowiance. - Jest zawodnikiem Garbarni, zostanie stamtąd wypożyczony na rok - wyjaśnia Janiczak.
Do Hutnika mogą trafić też inni młodzieżowcy - Michał Barnaś (piłkarz Cracovii, wiosną w Michałowiance) i Błażej Radwanek (Progres Kraków). Ten drugi, gdy w lipcu przymierzał się do występów w Wiśle Sandomierz, strzelił w sparingu Hutnikowi trzy bramki. Z drużyny odszedł Jerzy Kołakowski. A znów w niej jest Łukasz Kędziora (do skutku nie doszedł jego transfer do Garbarni).
Dodajmy, że 11 września klub czekają wybory nowego prezesa. Obecnie, po niedawnej rezygnacji Leona Tokarza, pełniącym obowiązki sternika Hutnika jest Tomasz Job, wiceprezes.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska