https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik - Soła. Tak czy siak trzeba zrobić swoje

(bp, zab)
Joanna Urbaniec / Polska Press
Wiele wskazuje na to, że Hutnika czeka w sobotę ostatni występ w III lidze na Suchych Stawach. Podejmie Sołę Oświęcim, która przegrywając w środę u siebie z Unią sprawiła, że na dwie kolejki przed końcem ligi tarnowianie mają 5 punktów przewagi nad krakowianami i wydają się być bezpieczni. W tej sytuacji tylko cud może uratować Hutnika przed spadkiem. Mecz rozpocznie się o 18.

- Tak czy owak, mamy jednak w sobotę swoją robotę do zrobienia. Chcemy oczywiście wygrać mecz - podkreśla trener hutników Mateusz Staniec.

Krakowianie w ostatnich spotkaniach (2:1 ze Spartakusem Daleszyce u siebie i 3:1 z Łysicą w Bodzentynie) prezentowali dobrą formę i wydaje się, że są w stanie pokonać wyżej plasującą się Sołę. Zwłaszcza, że trener Staniec powinien mieć do dyspozycji prawie wszystkich zawodników. Nieobecny będzie tylko nadal kontuzjowany bramkarz Norbert Jasowicz.

Ale o zwycięstwie myślą też w Sole. - Bez względu na wszystko, jeśli już wychodzi się na boisko, to po to, żeby wygrać - podkreśla Sebastian Stemplewski, trener oświęcimian, który do końca będzie czekał na informacje o stanie zdrowia swoich zawodników: - Po takiej młócce, jakiej doświadczyliśmy w środę na własnym boisku z Unią Tarnów, trudno powiedzieć, jak będą się czuli chłopcy, którym omal nie urwano nogi. Póki co, nie zamierzam odmładzać zespołu. Będą grali ci, którzy zasłużyli.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska