Choć Kraków zrezygnował ze starań o zimowe igrzyska w maju, wciąż dostaje kolejne faktury do zapłacenia. Za swoją pracę w czerwcu i lipcu szwajcarska firma EKS domaga się od władz miasta blisko 1,2 mln złotych. Urzędnicy nie zamierzają płacić. Sprawa najprawdopodobniej będzie miała swój finał w sądzie.
- Tak, mogę potwierdzić, że dostaliśmy do zapłaty faktury. Choć naszym zdaniem nie ma żadnych podstaw do ich wystawienia - twierdzi Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji Urzędu Miasta. - Wypowiedzieliśmy umowę 31 maja. Naszym zdaniem nie musimy już płacić za usługi, jakie firma miała świadczyć w czerwcu i lipcu. Wysłaliśmy też pismo ze swoim stanowiskiem - dodaje Szatanik.
Pomimo licznych prób, nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami firmy. Wiele wskazuje jednak na to, że sprawa będzie miała swój finał w sądzie. Już wcześniej przedstawiciele EKS-u podkreślali, że jeśli miasto nie będzie chciało zapłacić faktur, złożą pozew w sądzie.
Do tej pory firma EKS otrzymała 3,75 mln złotych. Łącznie do lipca 2015 miała zarobić 18,3 mln złotych. Większość tej kwoty miała zostać wypłacona pod warunkiem, że Kraków dostanie się do kolejnego etapu olimpijskiego wyścigu.
Tak się nie stało, ponieważ w referendum mieszkańcy powiedzieli "nie" dla igrzysk. Przeciw było prawie 70 procent krakowian.
W sumie na starania o igrzyska wydano ok. 10,2 mln zł. Przypomni nam o tym jeszcze jesienią emisja spotu reklamowego pt. "Kopciuszek" z Alicją Bachledą-Curuś w roli głównej. Na to również poszły środki z olimpijskiej puli. Za 3,6 tys. zł wynajęto salę lustrzaną w Teatrze Słowackiego, za 3 tys. zł dorożkę na 8 godzin, a za 5,1 tys. zł. pomieszczenia w Pieskowej Skale. Samej aktorce zapłacono 61,5 tys. zł.
Napisz do autora:
[email protected]
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!