Choć tyszanie są w tabeli notowani wyżej, remis niekoniecznie musi cieszyć niepołomiczan, którzy stworzyli więcej sytuacji bramkowych i w końcówce to oni starali się o zwycięstwo. W 88 min w polu karnym, po kapitalnym balansie ciałem, Mateusz Broź oddał strzał, lecz został zablokowany. Tak samo skończyło się uderzenie Dawida Abramowicza w drugiej minucie doliczonego czasu gry.
Pierwszy raz "Żubry" zagroziły gospodarzom już w 6 min: na bramkę Pawła Florka popędził wtedy z piłką Roman Stepankow, lecz jego strzał nie sprawił problemów golkiperowi GKS-u. W 17 min Florek nie zareagował na "główkę" Michała Czarnego po rzucie rożnym, lecz z pomocą przyszedł mu stojący przy słupku Stepan Hirskyj, którego interwencja uratowała tyszan. Chwilę później na bramkę Puszczy główkował Adam Varadi - i wówczas kapitalnie spisał się Andrzej Sobieszczyk.
Tyszanie doszli do głosu w ostatnich minutach pierwszej połowy, przycisnęli niepołomiczan na początku drugiej, ale szybko stracili kontrolę. I w 54 min to Puszcza powinna była objąć prowadzenie. Maciej Domański już przelobował Florka, piłka zmierzała do pustej bramki GKS-u... Na linii bramkowej dogonił ją jednak Tomasz Górkiewicz i zażegnał niebezpieczeństwo. Po chwili był rzut rożny, i tym razem to Florek stanął na wysokości zadania, gdy tuż przed nim znalazł się Stepankow.
Ale to korner przyniósł "Żubrom" bramkę. Niesztampowo rozegrany, z narożnika boiska piłka trafiła do będącego też przy linii końcowej, ale bliżej słupka Brozia, ten idealnie wyłożył ją na 10. metr Kotwicy, który tak jak trzeba skończył tę wyćwiczoną chyba na treningach akcję.
Puszcza nie cofnęła się, poszła za ciosem. Strzał Malugi został zablokowany, Broź z 20 m huknął tuż nad poprzeczkę. Tyszanom ataki kompletnie się nie kleiły, w końcu na "solówkę" zdecydował się Mateusz Mączyński. Faul na nim, 20 m od bramki gości, skończył się tym rzutem wolnym, który perfekcyjnie wykonał Grzeszczyk.
Cztery minuty potem niepołomiczanom dopisało szczęście, gdy niepilnowany przy rzucie rożnym Daniel Tanżyna główkował obok celu. Jednak na wygranie tego meczu tyszanie po prostu nie zasłużyli.
GKS Tychy - Puszcza Niepołomice 1:1 (0:0). Bramki: 0:1 Kotwica 62, 1:1 Grzeszczyk 77.