Pierwsze dwa sety sugerują wyrównane spotkanie. Jednak toczyło się ono pod kontrolą andrychowian. Podopieczni Rafała Legienia utrzymywali dwu- lub trzypunktowe prowadzenie.
- W kolejnych dwóch odsłonach w nasze szeregi wkradło się lekkie rozprężenie, a – co za tym idzie – własne błędy i dlatego mecz niejako rozpoczął się od nowa – tłumaczy Rafał Legień, trener andrychowian, który nieco eksperymentował składem, przeglądając go już pod kątem rozgrywek play-off. - W tygodniu poprzedzającym mecz mocno popracowaliśmy, więc chłopcy mogli odczuwać trudy wykonanej pracy.
W dogrywce gospodarze prowadzili już 14:10 i wydawało się, że andrychowianom pozostanie jedynie punkt pocieszenia. Jednak goście potrafili odwrócić losy pojedynku. - Chłopcy przekonali się, że jak realizują założenia taktyczne zachowując chłodne głowy, to nasza gra wygląda dobrze. To był pozytyw wyprawy do stolicy Górnego Śląska – ocenił andrychowski szkoleniowiec.
GKS II Katowice – MKS Andrychów 2:3 (23:25, 23:25, 25:18, 25:21, 15:17)
MKS: Jarzyna, Maryon, Gaweł, Zmarz, Munik, Ściślak, Guzdek (libero) oraz Gawina, Mamica, Przystał, Naliwajko.