_- Od początku w meczu przeciwko Ropczycom w grze chłopców brakowało mi determinacji, więc nasza porażka nie jest dziełem przypadku _– ocenił Tomasz Rupik, II trener MKS.
Wydawało się, że po drugim secie, kiedy mecz zaczął się od nowa, gospodarze opanowali sytuację. Nic z tego. Trzecią partię zaczęli od stanu 0:5. - _Ciężko wobec takiego rozwoju przypadków wraca się do gry _– podkreśla Rupik.
W czwartej odsłonie przełomowa akcja była przy stanie 10:12. Po długiej wymianie ostatecznie punkt zdobyli goście. Potem szybko „złapali” trzy kolejne i losy rywalizacji zostały praktycznie rozstrzygnięte.
Porażka dla andrychowian jest o tyle przykra, bo wobec straty jednego punktu przez krakowian, w ostatnim meczu, właśnie w Krakowie, mogliby sobie nawet pozwolić na luksus porażki do sera. - _Tymczasem, wobec porażki na Hutniku, grozi nam spadek na czwarte miejsce, co z kolei skutkowałby konfrontację w play-off z liderującym Sanokiem _– tłumaczy trener Rupik.
MKS Andrychów – Błękitni Ropczyce 1:3 (19:25, 25:21, 15:25, 19:25)
MKS: Andrzejewski, Gawina, Szczygieł, Munik, Kolonko, Kozłowski, Wojtal (libero), Marek (libero) oraz Mamica, Polak, Wysocki.
W Olkuszu pożegnali się z kibicami honorową porażką i dobrą grą
Gospodarze mogli wziąć pełną pulę. - Pod koniec czwartej odsłony, kiedy ważył się jej wynik, nie skończyliśmy dwóch kontr, więc ostatecznie przegraliśmy na przewagi – powiedział Roman Socha, trener olkuszan.
Z kolei w piątym secie olkuszanie prowadzili już 9:7, ale nie udało się skończyć akcji, więc rywale złapali kontakt 9:8. W końcu wyszli na prowadzenie. Przy stanie 13:14 goście nie przeciągali sprawy, kończąc zawody.
- Gdybyśmy za takim zaangażowaniem, jak w meczu przeciwko Płomieniowi, grali w każdym spotkaniu, nasza pozycja byłaby w tabeli znacznie lepsza _– uważa Roman Socha. - Mimo przegranej, nie mam się do czego przyczepić. Zagraliśmy nawet lepiej, niż w dwóch wygranych w tym sezonie spotkaniach przeciwko Wisłokowi Strzyżów. Mam nadzieję, że tym meczem zostawimy w pamięci kibiców korzystne wrażenie. Nasza decyzja o rezygnacji z udziału w barażach o utrzymanie wciąż jest aktualna. Samorząd jakoś nadal nie przejmuje się losem ginącej siatkówki._
Kłos Olkusz – Płomień Sosnowiec 2:3 (25:22, 21:25, 25:16, 25:27, 13:15)
Kłos: Karkos, Kozub, Laskowski, Parkitny, D. Socha, Poprawa, Kaliś (libero) oraz Typel, Michalec, Bogusiewicz.
W innych meczach:
Contimax MOSiR Bochnia – Hutnik Dobry Wynik Kraków 2:3;