Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga siatkarzy: MKS Andrychów dobrze w Opolu odrobił pracę domową

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Piotr Munik (z prawej) mocnymi atakami raził opolan, przekraczając w całym meczu 80 procent skuteczności. Na otwarcie play-off II ligi siatkarzy MKS Andrychów wygrał w Opolu z miejscowym AZS 3:0.
Piotr Munik (z prawej) mocnymi atakami raził opolan, przekraczając w całym meczu 80 procent skuteczności. Na otwarcie play-off II ligi siatkarzy MKS Andrychów wygrał w Opolu z miejscowym AZS 3:0. Fot. Jerzy Zaborski
MKS Andrychów na otwarcie pierwszej rundy play-off nie miał problemów z pokonaniem zespołu z dołu tabeli drugiej ligi siatkarzy i rewanż przed własną widownią wydaje się być formalnością. O awansie decyduje wynik dwumeczu. Liczą się zwycięstwa, więc andrychowianie mogą u siebie wygrać nawet po dogrywce, choć nie przewidują aż takich przywilejów dla opolan.

Andrychowianie, będący liderem w grupie V (śląskiej), potrzebowali zaledwie 66 minut, żeby w pierwszej rundzie play-off uporać się z dziewiątym zespołem po fazie zasadniczej. Niby wszystko potoczyło się zgodnie z planem, ale znawcy andrychowskiej siatkówki byli powściągliwi przed pierwszym meczem. Wszak w fazie zasadniczej MKS stracił dwa punkty z zespołami z dołu tabeli, wygrywając po tie-breakach.

Pod koniec rundy rewanżowej andrychowianie „zgubili” seta w Opolu, na otwarcie meczu, dając wówczas rywalom nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku.

- Mając w pamięci naszą poprzednią wizytę w mieście uchodzącym za stolicę polskiej piosenki, tym razem zaczęliśmy na bardzo wysokim poziomie – zwraca uwagę Tomasz Rupik, II trener andrychowskich siatkarzy. - Chłopcy mają świadomość tego, że zabawa się skończyła, a rozpoczęło się już dla nich poważne granie, w którym nie ma miejsca na dekoncentrację. Ten mecz tylko pokazał, że poprzednio to nie rywala zagrali na jakimś rewelacyjnym poziomie, ale my słabiej. Zatem obawy tych, którzy – że tak powiem – woleli dmuchać na zimne – okazały się bezpodstawne.

Andrychowianie na początku każdego seta szybko odskakiwali na 6:1, czy 7:2, co pozwalało im w pełni kontrolować spotkanie. Nawet w drugim secie, którego wynik jest kontaktowy, dominacja andrychowian nie podlegała dyskusji.

- Wiemy już o co gramy, więc koncentracja w Opolu była na najwyższym poziomie – cieszy się Tomasz Rupik. - Praca domowa została przez chłopców odrobiona celująco.

To, co zostało przez andrychowski sztab szkoleniowy, zawodnicy wykonali na boisku. Owszem, trenerzy dokonywali zmian, ale nie było mowy o eksperymentach. Na nie był czas w fazie zasadniczej. Nie potrzebne rozluźnienie wśród andrychowian mogłoby spowodować, że rywale mogliby starać się zamieszać w szykach faworytom.

Andrychowski sztab szkoleniowy nie chce nikogo indywidualnie wyróżniać, choć przyznaje, że na wysokim procencie skuteczności zagrali atakujący Damian Zborowski i Piotr Munik. W przypadku tego drugiego skuteczność wyniosła ponad 80 procent. - Inni swoje dołożyli zagrywką, coś tam ugraliśmy blokiem. Monolit stanowiliśmy nie tylko na parkiecie, ale także poza nim. Nasi rezerwowi zakrzyczeli dopingiem miejscową publiczność w sile kilkudziesięciu osób – kónczy z uśmiechem trener Rupik.

AZS Politechnika Opolska Cementownia Odra – MKS Andrychów 0:3 (15:25, 21:25, 15:25)
AZS: Dobrowolski, Brzozowski, Herich, Wróbel, Mikołajczak, Zubek, Łucki (libero) oraz Ciach, Kubieniec, Fijak, Kraśniewski, Mata (libero).

MKS: Zborowski, Syguła, Gaweł, Kantor, Munik, Żłobecki, Guzdek (libero) oraz Macek, Gandyk, Gawina.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska