O wygranej gospodarzy w tym meczu zadecydowała przede wszystkim skuteczność. Po pierwszej połowie Podhalanie prowadzili 1:0, wykorzystując jedyną sytuację bramkową, jaką w tej części gry sobie stworzyli. Miała ona miejsce w 33 min. Na prawym skrzydle Dawid Basta rozprowadził akcję z Rafałem Komorkiem, ten zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej w pole karne, gdzie zamykający akcję Wojciech Dziadzio z bliska dopełnił formalności. Goście w pierwszej odsłonie meczu próbowali głównie uderzeń z dystansu, ale każde z nich padło łupem dobrze spisującego się w bramce Podhala Kaisa Al Aniego.
Pierwsze minuty drugiej połowy to inicjatywa gości, którzy dwukrotnie bliscy byli zdobycia bramki wyrównującej. W 50 min Rafał Mikulec z 12 metrów próbował lobować Al Aniego, ale ten końcami palców zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Z kolei w 52 min ostro dośrodkowana w pole karne przez Marka Maślejaka futbolówka zatrzymała się na poprzeczce nowotarskiej bramki.
Nowotarżanie przetrwali chwilowy napór rywala i w 56 min drugim golem ostudzili ich zapędy. Ponownie Basta włączył się do akcji ofensywnej, zagrał piłkę przed bramkę, tam minął się z nią jeden z obrońców Cosmosu, przejął ją Dziadzio, wyczekał bramkarza i pewnym strzałem ulokował ją w bramce. Wygraną Podhala przypieczętował w 76 min Taras Jaworski, pięknym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego z okolic 20 metra.
- Mam nadzieję że to zwycięstwo to kolejny prognostyk tego, ze powoli wychodzimy na prostą, po tym niezbyt udanym początku sezonu. Cieszy to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Wtedy zawsze jest łatwiej o wygraną. Na pewno skuteczność była dzisiaj naszą mocno stroną, niemniej było kilka akcji ofensywnych, które powinniśmy lepiej rozegrać. Co do moich bramek, to przy obu dużą rolę odegrali w nich zarówno Rafał jak i Dawid – przyznał po meczu zdobywca dwóch bramek Wojciech Dziadzio.
- Nie byliśmy gorszym zespołem. Przegraliśmy przede wszystkim przez szkolne błędy w defensywie. Nie przyjechaliśmy się tutaj bronić, chcieliśmy grać piłką i całkiem dobrze nam to wychodziło. Brakowało nam jednak dzisiaj siły rażenia w ofensywie. Trudno, taka jest piłka. Może nam się przyda taki zimny prysznic na wyjeździe – ocenił trener Cosmosu Ireneusz Zarzyka.
_- Dziękuje chłopakom za realizację taktyki, jaką sobie na to spotkanie nakreśliliśmy. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty i nie stracić bramki. Cel zrealizowaliśmy w stu procentach. Na piękno przyjdzie jeszcze czas. W tym momencie skupiamy się tylko i wyłącznie na tym, aby zacząć systematycznie punktować. Cieszy też to, że zawodnicy odzyskują luz i swobodę w operowaniu piłką. To pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość _– powiedział po spotkani trener Podhala Dariusz Siekliński
NKP Podhale Nowy Targ – Cosmos Nowotaniec 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Dziadzio 33, 2:0 Dziadzio 56, 3:0 Jaworski 75
Podhale: Al Ani – Basta, Mikołajczyk, Bedronka, Zając – Komorek (73 Czubin), Jaworski (89 Ochman), Ligienza, Świerzbiński, Dziadzio (83 Gadzina) – Pająk (65 Piwowarczyk).
Cosmos: Krawczyk – Wójcik, Sobota, Pidwiryn, Jakubowski – Laskowski (78 Marcin Misiak), Pluskwik, Sowiński, Dymowski – Maślejak (80 Michał Misiak), Mikulec.
Sędziował: Seweryn Kozub z Brzeska. Żółte kartki: Basta, Mikołajczyk – Dymowski, Wójcik, Pidwiryn, Laskowski Widzów: 200