Oświęcimianie wciąż nie grają jeszcze tego, czego oczekuje od nich ich szkoleniowiec. - Wprawdzie po powrocie z obozu w Nowej Rudzie chłopcy dostali dwa dni wolnego, ale widać było u nich jeszcze zmęczenie ciężkim treningiem, z którego powoli zaczynamy schodzić – wyjawia Sebastian Stemplewski. - Wraz ze zmniejszeniem obciążeń nasza gra powinna stać się coraz lepsza. Jestem o tym przekonany – mówiąc te słowa oświęcimski szkoleniowiec miał na myśli już środowy mecz przeciwko Rozwojowi Katowice.
Zgodnie z zapowiedziami działaczy, zimą w Sole nie planuje się większych ruchów kadrowych. Oświęcimianie chcą finalizować transfer Antoniego Turzyńskiego, młodzieżowca z Lędzin, który jest w Oświęcimiu od początku okresu przygotowawczego.
Jednak wciąż nie do końca jasna jest sytuacja z bramkarzami. Po rezygnacji z gry przez Marcina Kopra, na „jedynkę” wyrósł Dawid Gargasz. Jednak pozyskanie dla niego równorzędnego zawodnika mocno się oddaliło. Skomplikowała się sytuacja z tymi, którzy testowali się w Sole. Ich macierzyste kluby postawiły wysokie ceny odstępnego, choć Artur Tomanek z Warty Zawiercie dał się poznać z dobrej strony. Jak podkreślają w Oświęcimiu, był to całkiem fajny chłopiec, dysponujący dobrym refleksem, ale jego macierzysty klub nie bierze poprawki na to, że warsztatowo trzeba z zawodnikiem jeszcze sporo pracować. - W tym tygodniu powinny zapaść wiążące decyzje w tej sprawie – deklaruje Krzysztof Pękala, dyrektor sportowy Soły. - To, że pozyskanie bramkarza utknęło nam w martwym punkcie wcale nie oznacza, że sobie z tym nie poradzimy.
BKS Bielsko-Biała – Soła Oświęcim 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Wróbel 2, 1:1 Hałgas 36, 2:1 Bezak 70, 2:2 Czapla 79.
BKS: Kozik (Palonek) – Zdolski, Kareta, Dzionsko, Iskrzycki – Sobala, Czaicki, Chrapek, Chmielewski - Karcz, Wróbel oraz Radomski, Prokopów, Będziszek, Szczęsny, Pryszcz, Plaskowski.
Soła: Gargasz – Kasolik, Drzymont, Wadas, Jamróz – Stankiewicz, Janik, Wawoczny, Hałgas – Cygnar, Knapik oraz Turczyński, Snadny, Czapla, Gleń.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska