Napieralski ma 25 lat. Za nim udana jesień i kilka tygodni treningów z nową drużyną. - Na razie umowę podpisujemy do czerwca, ale wiążemy z Konradem większe nadzieje. Nie wiadomo, ile jeszcze będzie u nas grał Sebastian Ropek, interesują się nim różne kluby, chociaż na razie zdecydował się zostać - mówi Morawski.
21-letni Ropek jesienią bronił non stop, zbierał dobre recenzje. Jego zmiennikiem był Kamil Dykas, który teraz szuka sobie nowego klubu.
- Czy planujemy pozyskiwanie kolejnych zawodników? Powiem tak: mamy dwóch kontuzjowanych napastników. Liczymy, że przynajmniej Łukasz Popiela wróci w niedługim czasie do gry, ale na dzień dzisiejszy jest na tej pozycji dość duży problem - przyznaje dyrektor. - Bo oczywiście są różne warianty gry, jednak przydałby się nam silny napastnik, umiejący uciekać obrońcom i grać tyłem do bramki. Z drugiej strony: jesteśmy ograniczeni budżetem, a sytuacja w tabeli daje nam pewien komfort.
Popiela dochodzi do siebie po kontuzji stawu skokowego, której doznał 14 października. Najbardziej wysuniętym napastnikiem Wiślan był natomiast jesienią zwykle Maciej Wcisło - a on też ma teraz kłopoty zdrowotne, z mięśniami brzucha. - Kiedy nieco ustępują i wraca do mocniejszego treningu, problemy znów się nasilają - wyjaśnia Janusz Morawski.
Trzecioligowe rozgrywki zostaną wznowione 10 marca, Wiślanie zagrają wtedy w Rzeszowie ze Stalą. Na półmetku sezonu drużyna trenera Wojciecha Ankowskiego zajmuje 3. miejsce w tabeli.