Wiślanka wystąpiła w składzie: Grabowski (46 Kobyłka) - Leśniak, testowany, Kuligowski, Tarasek - Pułka, Czajka, Furga, Kusiak, Warylak - Kmak oraz Kalisz, F. Nowak, Szarek.
- Grają tylko ci zawodnicy, którzy są zdrowi. Dzięki temu możliwość skonfrontowania swoich umiejętności z drużynami seniorskimi ma młodzież - mówi trener grabian Paweł Zegarek. Przyznaje: - W ostatnim meczu, kiedy po przerwie występowało u nas trzech juniorów, było widać zdecydowaną różnicę, jeśli chodzi o sposób gry, jakość gry. Dla tych młodych chłopaków takie mecze są okazją do przekonania się, ile jeszcze trzeba pracować, by być na takim poziomie.
Wyłączeni z gry są m.in. kluczowi zawodnicy Wiślanki - napastnik Szymon Kiwacki i rozgrywający Łukasz Nowak. Pierwszy złamał rękę w ostatnim meczu rundy jesiennej, drugi ma problemy ze ścięgnem Achillesa.
- Szymek już biega, indywidualnie przygotowuje się do tego, by być w pełni sprawnym. Jutro (we wtorek 20 lutego - przyp.) ma kontrolę u ortopedy. Dowiemy się, czy będzie mógł już wejść w mocniejszy trening, czy jeszcze nie. Do pierwszego meczu w lidze pozostał niemal miesiąc, myślę, że to wystarczający czas, by zawodnik był w pełni przygotowany. Wie, co robić, jest trenerem personalnym, zna swój organizm, jestem o niego spokojny - podkreśla Paweł Zegarek. - A Łukasz? Miejmy nadzieję, że w następnym tygodniu wejdzie już w rytm treningowy.
Na najdłuższą przerwę zanosi się teraz w przypadku Marcina Robaka, który 8 lutego przeszedł operację przepukliny pachwinowej. Jego na pewno zabraknie przynajmniej w początkowej fazie rundy wiosennej, która rozpocznie się 17 marca.
- Skład będziemy mieli raczej taki sam jak jesienią. Uzupełniony może dwoma zawodnikami, to okaże się w ciągu dwóch-trzech tygodni - mówi szkoleniowiec Wiślanki.