Mecz prowadził krakowski sędzia znany z ekstraklasy, Sebastian Krasny. Prowadzenie w 20 min objęli gospodarze: po prostopadłym podaniu Jędrzejowskiego Ciuruś znalazł się przed bramkarzem i wykorzystał okazję. Na tego gola Orzeł jednak odpowiedział, już 10 minut później po strzale Zięby z wolnego Krzyżanowski odbił piłkę, a do siatki wbił ją Zając. Poza tym w tej części gry piłka odbiła się od słupka bramki Dalinu.
- To był bardzo ciężki mecz, bo graliśmy z bardzo dobrym zespołem - komentuje trener myśleniczan Przemysław Senderski. - My mieliśmy swoje sytuacje, oni mieli swoje okazje, ale wyszedł nasz charakter. I cieszę się, że po meczu niedzielnym, który przegraliśmy, drużyna zareagowała pozytywnie. To ważne zwycięstwo.
Wojciech Wojcieszyński, szkoleniowiec Orła, mówi natomiast: - Do 20 minuty to był wyrównany mecz, nas chyba obudziła bramka. Po przerwie kontrolowaliśmy przebieg spotkania, mieliśmy bardzo dobre 25 minut, ale poszła jedna kontra i straciliśmy bramkę na 1:2. Dążyliśmy potem do wyrównania, ale byliśmy nieskuteczni. Szkoda tej porażki, bo uważam, że byliśmy dużo lepsi od Dalinu.
Dalin Myślenice – Orzeł Ryczów 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Ciuruś 20, 1:1 Zając 30, 2:1 Ładyga 74.
Dalin: Krzyżanowski – Chochlinski, Przetocki, Kowalski, Ładyga – Ciuruś (90 Gunia), Jędrzejowski, Szifer (65 Kęska), Sobala (70 Czarnecki), Górecki (80 Cienkosz) - Kałat (87 Dara).
Orzeł: Dyrga – Grabowski, Zając, Garzeł, Pyciak – Surówka, Smagło, Zięba, Mizia (60 Gołąb), Lampart (75 Kopczak) - Bociek (60 Kiełbus).
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Żółte kartki: Kowalski, Kęska - Garzeł.
