Kilometry rur przecięły Kąty, Dróżków Pusty, Połom Mały oraz Iwkową i Porąbkę. Wraz z nimi pojawiła się możliwość przyłączenia setek gospodar- stw do gminnego wodociągu.
Inwestycję, która pochłonęła ponad 4,5 mln zł, można by pewnie oblać zimnym szampanem, gdyby wykonano ją kilkadziesiąt lat wcześniej.
W tym czasie zniecierpliwieni mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Kto mógł to wykopał własną studnię, niektórzy zorganizowali się jeszcze bardziej i wraz z sąsiadami stworzyli własne spółki wodne.
Jedną z nich jest wodociąg ,,Urban'', który dostarcza wodę dla 350 mieszkańców.
- Mamy wodę źródlaną, która wypływa prosto ze skały. Badana jest systematycznie przez sanepid i nie ma większych zastrzeżeń do jej jakości - podkreśla Adam Pajor, mieszkaniec Iwkowej i jednocześnie prezes spółki wodnej ,,Urban". Konkurencyjna dla nowo powstałego wodociągu gminnego jest również cena. Za wodę źródla- ną mieszkańcy płacą tylko 1 zł za metr sześcienny, gminna kosztuje pięć razy więcej.
- Nasza spółka nie może przynosić żadnych zysków, co jest uregulowane prawem. Utrzymujemy się wyłącznie z własnych składek - podkreśla Adam Pajor. Z wody dostarczanej przez spółkę korzysta nawet budynek Urzędu Gminy.
Tym trudniej jest teraz wójtowi Iwkowej Bogusławowi Kamińskiemu przekonać mieszkańców do tego, aby przyłączyli się do nowego wodociągu, który w dużej mierze sfinansowano z funduszy Unii Europejskiej. Zwłaszcza że gminna sieć czerpie wodę nie z krystalicznych źródeł, ale z Dunajca, z ujęcia w Łososinie Dolnej.
Wójt Iwkowej mimo wszystko jest przekonany, że inwestycja była potrzebna.
- Prosili mnie o nią sami mieszkańcy, którzy w czasie suszy nie mieli wody w studniach - mówi Bogusław Kamiński.
Takie problemy miał m.in. Ryszard Marzec z Porąbki Iwkowskiej.
- Czasem nawet tydzień dno studni świeciło pustką. Do sąsiadów trzeba było jeździć, żeby nie tylko samemu ugasić pragnienie, ale aby i zwierzęta miały co pić i nie padły - podkreśla.
Wójt zapewnia, że nie chce rywalizować z prywatnymi spółkami wodnymi. W przyszłości planuje połączenie wodociągu komunalnego ze spółką ,,Urban'', która ogranicza swoje działanie do Iwkowej.
- Byłoby to z korzyścią dla wszystkich. W razie awarii gminnej sieci daje to możliwość przełączenia się na drugie źródło, dzięki czemu nie byłoby przerw w dostawie wody do mieszkańców - przekonuje wójt Kamiński.
Na monopol gminy się nie zanosi. Najwyżej na symbiozę, bo mieszkańcy znają już wartość stworzonej własnoręcznie spółki wodnej.