- Media i internauci nie zostawią na nas suchej nitki, piłkarzy czeka trudny czas. Ale psychicznie się podniesiemy i damy sobie radę - zapewniał szkoleniowiec "Pasów".
Autor: Przemek Franczak
Przyczyny wpadki?
- Bardzo chcieliśmy odrobić straty z pierwszego meczu, ale nie wyszło. Nadzialiśmy się na pierwszą kontrę, mecz zrobił się dla nas trudny. A w końcówce ta brama przelała czarę goryczy - oceniał Zieliński, który jednak nie miał swoim piłkarzom nic do zarzucenia. Może poza słabą skutecznością. - Możemy przeprosić kibiców, ale zawodnicy walczyli, jak mogli. Zabrakło trochę farta, trochę umięjętności piłkarskich. Czasami tak jest. Mówi się trudno.
Zieliński przyznał też, że kadrowa kołdra ciągle jest za krótka i liczy na wzmocnienia. Nie wykluczył też, że drużynie nadal będzie pomagał Bartosz Kapustka, który wrócił z Euro w glorii jednego z odkryć turnieju i teraz ma krótki urlop.
- Liczę na niego, nie wiadomo na razie nic o jego o planach transferowych. Od poniedziałku ma wrócić do treningów. W następną niedzielę gramy z Piastem, więc jeśli nic się zdarzy, to nam pomoże. W meczu ze Szkendiją brakowało go bardzo, ale musiał odpocząć - dodał trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?