- Sparing wygrany, na zero z tyłu, zaprezentowała się duża grupa młodzieży. Generalnie chodziło o to, by nic złego się nie stało, bo warunki do gry są coraz gorsze – mówi Jacek Zieliński. - Dobrze, że to się potoczyło w sportowej atmosferze. Jakiś rewelacji taktyczno-piłkarskich nie było, natomiast chodziło o to, by niektórzy zaznaczyli swoją obecność, niektórzy pograli dłużej. Sparing spełnił swoje zadanie.
Przez pół godziny zaznaczył swoją obecność Paweł Jaroszyński, który długo był kontuzjowany.
- Jeszcze widać, że mu brakuje, ale jest jeszcze tydzień do meczu z Rakowem – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Najbliższy tydzień będzie dla niego ważny. Z kolei Kamil Glik zacznie treningi od poniedziałku. Jak on szybko do siebie dojdzie, trudno powiedzieć. Dość długo nie trenował.
Madejski by l trzecim
Sebastian Madejski podpisał nowy kontrakt. Tak to skomentował szkoleniowiec Cracovii.
- Zasłużył sobie swoja postawą, podejściem, zaangażowaniem. Startował z pozycji trzeciego bramkarza, w tym momencie jest pierwszym – zwraca uwagę Zieliński. - Duże słowa uznania dla niego. Ja się cieszę z tego.
Szkoleniowiec mówi o coraz gorszych boiskach, a po meczu z Rakowem, w kolejnym tygodniu Cracovia będzie musiała w ciągu tygodnia rozegrać trzy mecze, wliczając w to ten w ramach Pucharu Polski z częstochowianami.
- Już zmieniliśmy mikrocykl, trenujemy trochę inaczej, z przerywnikami, nawet kładąc nacisk na inne akcenty, inne sporty – mówi szkoleniowiec. - Te boiska będą coraz gorsze. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale gramy do 20 grudnia, musimy sobie jakoś radzić
