https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak uodpornić się na jesień i uniknąć grypy?

Julia Kalęba
Lek. n. med. Andrzej Wiśniewski - specjalista chorób wewnętrznych, hipertensjolog. Kieruje II Odziałem Chorób Wewnętrznych z Odcinkiem Intensywnej Opieki Kardiologicznej w Szpitalu Specjalistycznym im. S. Żeromskiego w Krakowie.
Lek. n. med. Andrzej Wiśniewski - specjalista chorób wewnętrznych, hipertensjolog. Kieruje II Odziałem Chorób Wewnętrznych z Odcinkiem Intensywnej Opieki Kardiologicznej w Szpitalu Specjalistycznym im. S. Żeromskiego w Krakowie. Andrzej Banas / Polska Press
Wrzesień to czas, kiedy warto zadbać o sprawny układ immunologiczny. O tym, jak to zrobić, mówi lek. Andrzej Wiśniewski ze Szpitala Żeromskiego w Krakowie

W jaki sposób działa układ odpornościowy?

Nasz organizm posiada komórki układu immunologicznego, których zadaniem jest obrona przed infekcjami, zarówno wirusowymi, jak i bakteryjnymi. To znaczy, że jest pewna grupa komórek i narządów, których dobre funkcjonowanie zapewnia prawidłowy poziom odporności i daje nam bezpieczeństwo. Kiedy jesteśmy osłabieni przez zmęczenie, stres, obciążenie pracą, brak witamin, sprawność układu odpornościowego spada. Wtedy jest to podatny grunt na to, aby obce patogeny zaatakowały organizm.

Pierwszą barierą jest skóra.

Tak, można powiedzieć, że skóra jest pancerzem, który chroni nas przed dostaniem się tych bakterii do środka. Ale zawsze istnieje ryzyko, że przedostaną się one do głębszych warstw i znajdujących się tam naczyń. Wtedy rolą układu jest rozpoznanie obcych elementów i wyeliminowanie ich.

Możemy dokładnie określić, gdzie znajduje się nasz układ immunologiczny?

Ma on kilka stacji - poziomów. W zależności od tego, na jakim etapie nastąpi wniknięcie patogenu, dana stacja zostaje aktywowana. Pamiętajmy, że w przypadku skóry dopiero mechaniczne uszkodzenie daje wrota do zakażenia. Natomiast najczęściej wirusy dostają się przez błony śluzowe, a w szczególności przez drogi oddechowe. Są to nos, jama ustna, krtań, tchawica i oskrzela.

Więc nos jest naszą pierwszą taką stacją?

Tak, a dokładniej komórki odpornościowe na błonach śluzowych w obrębie nosa. Powietrze, które wdychamy, to nie tylko pyły, ale też wirusy i bakterie. Obce cząstki są więc zatrzymywane już w nosie i dzięki kichnięciu usuwane poza organizm. Gdy jednak obecność wirusów i bakterii na błonie śluzowej nie zostanie przez organizm wykryta, mają wtedy szanse wniknąć dalej. Kolejną stacją są dla nich migdałki. Tu znajduje się skupisko limfocytów. Poza tym, migdałki są jak kontrola paszportowa na lotnisku: układ odpornościowy sprawdza paszporty - antygeny, które są na tych organizmach. I jeśli znajdzie kogoś bez paszportu, czyli antygen inny niż naszego organizmu, wtedy komórki odpornościowe są aktywowane i muszą zniszczyć dany patogen.

Część drobnoustrojów może wniknąć drogą oddechową dalej, nie zatrzymując się na błonach śluzowych i przy migdałkach.

Wtedy mamy jeszcze dalsze partie węzłów chłonnych, które znajdują się w dolnych drogach oddechowych i bezpośrednio w tkance. Jeżeli nasz układ odpornościowy jest osłabiony, mamy mniej takich komórek i słabsza jest ich sprawność, wtedy istnieje szansa, że bakterie i wirusy dostaną się przez kordon zabezpieczający niżej - do krwi lub bezpośrednio do komórek, które zainfekują. Wirus rozmnaża się, wbudowując się w kod genetyczny komórki. W konsekwencji dochodzi do śmierci tej komórki. I wtedy, w zależności od miejsca infekcji, pojawią się objawy: gorączka, dreszcze, bóle mięśniowe, ogólne osłabienie.

Więc co poczujemy, jeżeli do zakażenia dojdzie w górnych rogach oddechowych?
Kaszel, ból gardła, kichanie. Jeżeli niżej, to objawy będą bardziej intensywne, np. pojawią się duszności. W przypadku zaawansowanej infekcji możemy mówić nawet o objawach zapalenia płuc czy ogólnego zakażenia organizmu.

Więc jak możemy zadbać o naszą odporność na jesień, żeby uniknąć objawów grypy i przeziębienia?
Przede wszystkim nie kusić losu. Warto zadbać o to, aby ubierać się adekwatnie do pogody. Przegrzanie może przejściowo przeszkodzić w sprawnym działaniu układu odpornościowego. Do tego dochodzi oczywiście prawidłowa dieta i ruch.

Jeśli chodzi o dietę, dużą rolę przypisuje się różnym suplementom. Część osób stosuje je, żeby uzupełnić braki witamin, na przykład witaminy D. To dobrze?
Nasz organizm bazuje przede wszystkim na tym, co dostaje z naturalnych produktów. Im bardziej są one naturalne, tym lepiej je przyswaja. A każdy suplement diety jest już złożony, a co za tym idzie, gorzej tolerowany przez nasz organizm. Nasi dziadkowie od pokoleń radzili sobie z odpornością bez żadnych dodatkowych witamin i to w pewien sposób stymulowało układ odpornościowy. Był lepiej przygotowany do walki z infekcjami. Dziś, jeśli damy mu zbyt długie wakacje, to jego sprawność będzie obniżona, a ryzyko infekcji większe. W przypadku witaminy D3 ważne jest również to, że jest ona produkowana przez nasz organizm przy udziale światła słonecznego, a na naszej szerokości geograficznej takich dni nie ma wystarczająco dużo. Dlatego u osób powyżej 65. roku życia warto ją suplementować.

Pan, jako lekarz, stosuje też domowe sposoby?
Oczywiście, zdarza mi się głównie przy walce z bólem gardła. Bardzo polecam czosnek, który zapobiega zakażeniom. Korzystny wpływ ma także witamina C, a więc sok z cytryny. Natomiast podzielone są zdania ekspertów odnośnie do wpływu kwasów omega-3 na nasz układ odpornościowy. Jeśli w diecie pamiętamy o owocach, warzywach i dostarczamy sobie w ten sposób wymaganą dobową dawkę witamin, mikro- i makroelementów, organizm powinien sobie dobrze radzić sam, bez konieczności stosowania dodatkowych substancji.

Do którego momentu możemy próbować poradzić sobie z infekcją w domu, a kiedy trzeba się zgłosić do lekarza?
Jeżeli objawy trwają powyżej dwóch dni i towarzyszy im wysoka gorączka, to jest już powód do wizyty u lekarza. Niepokojące powinno być też postępujące osłabienie, duszności, uporczywy kaszel z dużą ilością wydzieliny, która zmieni się z przezroczystej na inną, często ropną. To powinno być impulsem, żeby skonsultować się z lekarzem.

A jeśli chodzi o ruch? Regularny wysiłek fizyczny hartuje nasz organizm, ale niewiele osób ma dziś na to czas.
Często nie trzeba wiele. Nawet codzienny spacer aktywuje sprawność układu immunologicznego, poprawia samopoczucie i podnosi odporność. Komórki są lepiej przygotowane do ewentualnej walki z infekcją.

Podobnie jest ze snem.
Tak, regeneracja jest ważna. Sen powinien trwać od sześciu do ośmiu godzin. W tym czasie procesy metaboliczne zwalniają i jest to moment na naprawę uszkodzonych komórek. Bez odpoczynku, pracujemy wolniej, mniej efektywnie i łatwiej jest nam się rozkojarzyć. Podobnie pracuje układ odpornościowy. Jeśli nie damy mu szans na regenerację, to będzie pracował z przerwami. A każdy taki postój i obniżenie sprawności może się zakończyć infekcją.

Co roku na jesień pada pytanie: szczepić się czy lepiej nie?
Ja się szczepię. Jest wiele mitów na temat szczepionek przeciwko grypie, na przykład że są niebezpieczne. Tymczasem podczas szczepienia do organizmu podawane są uszkodzone fragmenty wirusa grypy. To znaczy, że niemożliwe jest, aby z tego powodu rozwinęła się infekcja . U części osób po szczepieniu może się pojawić stan podgorączkowy, senność czy bóle mięśni, ale jest to grupa, która w ten sposób naturalnie reaguje na szczepienia.

Ale mówi się, że co roku mamy inną grypę, a szczepionka daje odporność tylko na konkretny jej rodzaj.
To prawda. Struktura antygenowa grypy jest bardzo zmienna. Wirus, który będzie atakował w tym roku, niekoniecznie będzie wyglądać tak, jak w roku ubiegłym. Dzięki Światowej Organizacji Zdrowia firmy farmaceutyczne przewidują i przygotowują pewien skład antygenowy, z którym prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia w danym sezonie. Jeśli taki wirus trafi do organizmu, to układ odpornościowy go pozna i będzie wiedział, jak z nim walczyć. Nawet jeżeli będzie w tym czasie osłabiony i dopuści do infekcji, jej przebieg będzie łagodniejszy, a ryzyko powikłań ogólnoustrojowych dużo mniejsze.

Więc kto powinien się szczepić?
Przede wszystkim osoby powyżej 65. roku życia - u nich najlepiej widać korzyści z tego typu profilaktyki. Oprócz tego poleca się to cierpiącym na choroby przewlekłe, takie jak astma, POChP, cukrzyca, choroby układu krążenia. Powinny się też szczepić osoby stykające się na co dzień z wieloma innymi ludźmi - pracownicy służby zdrowia, nauczyciele, pracownicy przedszkola, a także dzieci. Pamiętajmy, że uodparniamy się po kilku-kilkunastu dniach od szczepionki. Wrzesień to dobry czas, żeby już zacząć myśleć o tego typu profilaktyce.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marina
a ja z tej serii herbaya biorę z kolei ekstrakt z czosnku - też świetnie działa na odporość, ale też pomaga obniżać cholesterol i poziom cukru.
G
Gość
Przyznaję,że to naprawdę fajne rozwiązanie. Lubię produkty ziołowe, ale nie zawsze mam czas je parzyć. Dzięki ekstraktowi będę miła dodatkowe wsparcie jesienną porą. Zioła, moim zdaniem, są najbezpieczniejszym rozwiązaniem.
H
Halinka
Polecam wam ziołowy ekstrakt Herbaya z jeżówki purpurowej, jak dla mnie bardzo dobre wsparcie osłabionego organizmu, podatnego na infekcję. Nie wymaga zachodu i długiego parzenia. Pasuje nawet mojemu mężowi.
G
Gość
Polecam więcej ruchu na świeżym powietrzu, może uprawianie jakiegoś sportu. Mniej jeść mięsa i wędlin, a więcej warzyw i owoców. Jeśli chodzi o warzywa to polecam sok z marchewki, ananasa, imbiru i czosnku. Taki radzą na terapiasokami.pl. Piję taki sok od jakiegoś czasu i nie choruję.
J
Justyna Wójcik
To samo jest w okresie wiosennym. Przykład? Mamy połowę maja i od miesiąca ciągle pada deszcz i jest zimno. W przychodni tłok niesamowity, bo tak dużo ludzi choruje. Odporność wzmacnia się skutecznie poprzez zdrową dietę i picie tranu (polecam norweskiego Gala, bo nie ma metali ciężkich w składzie i jest po prostu czysty).
A
Alina
My stawiamy na naturę, a więc ruch w każdej postaci. Praktycznie od wiosny do późnej jesieni. Teraz, gdy nie ma jeszcze mrozów tez biegamy po Kampinosie. W niedzielę co prawda przesadziliśmy i trzeba było pić Floradix na gardło, smaczny więc nie było tragedii. Teraz jest już po bólu. Wieczorkiem biegi:) Polecam wszystkim na odporność.
k
kama
W sumie to ciekawe, że zawsze w okresie jesiennym wszyscy sobie przypominają o tym, że trzeba dbać o odporność, a tak naprawdę nie da się zbudować dobrej odporności w dwa tygodnie, ale wymaga to dłuższego czasu. Paradoksalnie lato jest świetnym okresem na budowanie odporności, a później należy jedynie trochę wzmocnić działania. Ja staram się jeść dużo warzyw i owoców, codziennie trochę biegam lub idę na długi spacer i jesienią jedynie dodaję preparat wzmacniający Pepthym X Thymus z wyciągiem z grasicy i witaminą C i jakoś udaje mi się nie łapać infekcji.
K
Karolina
Bardzo ciekawy wywiad. Fajnie też, że lekarz daje dobry przykład tym, że sam się szczepi. :)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska