Podobnie było w meczu z Cracovią (1:2).
- Tak jak to bywa z pierwszymi spotkaniami na wiosnę, każdy trener jest ciekawy jak forma ze sparingów przełoży się na ligę – mówi szkoleniowiec Śląska. - Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Z jednej strony błąd naszego zawodnika spowodował strzelenie drugiej bramki przez Cracovię. Uważam, że arbiter dobrze sędziował, poza jedną sytuacją – powinien dać drugą żółtą kartkę zawodnikowi Cracovii. Kosecki dostał w twarz, krwawił. Szkoda, że sędziemu zabrakło odwagi. Na pewno potem mecz układałby się zupełnie inaczej. Przy stanie 1:0 Arek Piech miał znakomitą sytuację na podwyższenie wyniku. Owszem, Cracovia też miała swoje sytuacje, ale był to mecz na remis.
Autor: Jacek Żukowski