Starcie z mistrzami wielkoszlemowymi w grze podwójnej
W półfinale Jan Zieliński i Monakijczyk Hugo Nys zmierzyli się z rozstawionymi z numerem czwartym Brytyjczykiem Jamiem Murray'em i Nowo Zelandczykiem Michaelem Venusem. Rywale bezpośrednio zagrażają polsko-monakijskiemu duetowi w walce o ATP Finals, który zrzesza osiem najwyżej sklasyfikowanych par deblowych.
Dzisiejsi rywale w przeszłości wygrywali prestiżowe turniej. Była ''jedynka'' deblowego rankingu Murray to dwukrotny mistrz Wielkiego Szlema. W 2016 roku wygrał Wimbledon oraz US Open w grze podwójnej. Zaś 36-letni Venus został mistrzem Rolanda Garrosa (2017).
W tym roku brytyjsko-nowo zelandzka para wygrała cztery turnieje rangi ATP (Zhuhai, Genewa, Banja Luka, Dallas). Zaś duet Nys/Zieliński może pochwalić się jednym tytułem wywalczonym w tym roku w Rzymie (ranga Masters 1000).
Pokonanie faworyzowanych konkurentów
Pierwsze przełamanie w meczu nastąpiło w czwartym gemie inauguracyjnej partii. Wyżej notowani debliści znaleźli sposób na serwis polsko-monakijskiej pary, która tym samym odwdzięczyła się chwilę później. Gdy wydawało, że finaliści Australian Open pójdą za ciosem, to ponownie kontrolę na meczem przejęli przeciwnicy. Przełamanie w tym przypadku oznaczało koniec seta.
W kolejnym secie, podrażnieni Zieliński/Nys nie utracili gema przy własnym podaniu. Kluczowy okazał się gem numer trzy, który padł łupem returnujących. Niżej notowani i mniej doświadczeni debliści doprowadzili do super tie-breaku, który miał rozstrzygnąć o losach drugiego półfinału.
Super-tie break opiewał w ogromną liczbę przegranych punktów po serwisie. Obie strony nie potrafiły zbudować bezpiecznej przewagi, która pozwoliłaby poczuć się komfortowo pod koniec meczu. ostatecznie szalę na swoją korzyść przechylili Polak i Monakijczyk pokonując faworyzowanych konkurentów 10-7.
Dobry występ w Bazylei bez wzgledu na rezultat jutrzejszy finału powoduje, że Polak i Monakijczyk wciąż liczą się w walce o ATP Finals w Turynie. Jednakże bardzo mocno muszą wyczekiwać na potknięcia rywali, którzy również bardzo dobrze spisują się w innych turniejach.
W finale czekają na nich Meksykanin Santiago Gonzalez i Francuz Edouard Roger-Vasselin, którzy w rankingu deblowym są na szóstym miejscu.
