- Nam często się zdarza, że brakuje nam w tej ostatniej fazie akcji jakości i na pewno musimy na tym popracować. Dzisiaj też mieliśmy swoje okazje, rywal też miał swoje, natomiast graliśmy u siebie i powinniśmy jednak ten mecz intensywniej w ataku rozegrać - tak prezes Wisły Jarosław Królewski podsumował ostatnie tegoroczne spotkanie, zremisowane 1:1 z Miedzią Legnica.
Strata jest duża, ale wiślacy nie składają broni
Jak prezes Wisły podsumowuje mijający rok i rundę jesienną obecnych pierwszoligowych rozgrywek?
- Na pewno ten rok wygenerował nam wybitnie dużo emocji, jak to w Wiśle bywa - od tych bardzo pozytywnych, do tych bardzo negatywnych, bo wiadomo, że awans do ekstraklasy był naszym celem. Natomiast obiektywnie rzecz ujmując, to udało nam się zrobić coś bardzo wyjątkowego w tym roku i mam nadzieję, że to nas scali na kolejną rundę - powiedział prezes Jarosław Królewski.
Mówiąc o plusach, miał na myśli wywalczenie w tym roku Pucharu Polski i grę w europejskich pucharach.
- Oczywiście, moglibyśmy powiedzieć, że wyniki powinny być lepsze. W lidze mamy spory dystans do drużyny, która jest na drugim miejscu - mówił prezes Jarosław Królewski. - Jestem jednak pozytywnie nastawiony. Wydaje mi się, że ta drużyna pod wodzą trenera Mariusza Jopa ma potencjał. Pomyślimy nad tym, żeby ją wzmocnić. Będziemy walczyć w przyszłej rundzie o miejsca, które albo dadzą nam baraże, albo możliwość bezpośredniego wejścia do ekstraklasy. Jesteśmy po ponad połowie sezonu i wszystko jest otwarte, więc nie będziemy składać przecież broni. Potrzebujemy serii zwycięstw. Trzy wygrane mecze mogą wiele zmienić - dodał.
Prezes Wisły podał przykład GKS-u Katowice z ubiegłego sezonu, pokazując jak wiele może dać dobra gra i punktowanie na wiosnę. Dzięki temu katowiczanie są obecnie w ekstraklasie.
29 meczów - dla Wisły to był wysiłek
Prezes Wisły zwrócił uwagę, że ze względu na grę na europejskich arenach ostatni w tym roku mecz ligowy z Miedzią Legnica był numerem 29 w tym sezonie.
- Nie ukrywamy, że dla drużyny pierwszoligowej to jest wysiłek. Wiadomo, jaką mamy ławkę rezerwowych, jakie mieliśmy problemy na samym początku z kontuzjami. Podejdźmy do tego wszystkiego pokornie, pracujmy spokojnie. Mamy przed sobą jeszcze sporo meczów, sporo można przegrać, sporo można wygrać, wszystko jest otwarte. Jeśli chcemy grać w ekstraklasie, to niezależnie czy przez baraże czy przez awans bezpośredni musimy się po prostu do niej dostać - zaznaczył prezes Jarosław Królewski. - Zostało jeszcze 15 meczów, można jeszcze zdobyć 45 punktów, w związku z czym jeszcze bardzo dużo można wygrać, przegrać, więc skupmy się na tym, żeby pracować - dodał.
Wisła zaprasza inwestorów
Teraz drużynę czeka przerwa zimowa. Można się podczas niej spodziewać korekt w składzie.
- Zdecydowanie widzimy, że wzmocnienia by się przydały. Zobaczymy, jaka będzie sytuacja budżetowa. Musimy też na to zwracać uwagę, ale mamy przygotowane nazwiska. Przeanalizujemy bardzo dokładnie, co się działo w tej rundzie, gdzie mamy braki i gdzie powinniśmy myśleć o uzupełnieniach - przyznał prezes Jarosław Królewski. - Myślę, że na pewno w tej lidze ważne są boki boiska, zarówno jeśli chodzi o ofensywę, jak i defensywę, tu zawsze warto mieć dużo jakości, warto mieć dużo zmienników, trener musi mieć sporo wyborów - dodał.
Już wcześniej prezes Wisły zapowiedział, że do końca sezonu trenerem będzie Mariusz Jop. - Wiadomo, że też trener ma swoją wizję. Trzeba też go wysłuchać, zapytać, co potrzebuje, żeby realizował swoje założenia. Myślę, że to jest przede wszystkim relacja, a nie jednostronna iteracja. Trener ma swoje pomysły, które będzie chciał mi przekazać i tyle, pracujemy dalej - powiedział prezes Jarosław Królewski.
A czy Wisła szuka nowego inwestora czy też inwestorów?
- Obecnie jest tak, że Wisła Kraków jest otwarta na każdego, dosłownie każdego inwestora i zapraszam wszystkich, którzy by chcieli zainwestować w Wisłę Kraków - podkreślił prezes Jarosław Królewski. - Oczywiście, że mamy różne rozmowy, natomiast nie są to etapy, na których byśmy chcieli o tym mówić. Nie ukrywam, że ten nasz udział w europejskich rozgrywkach przypomniał paru osobom o Wiśle Kraków. Myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony i na pewno to będzie miało swój pozytywny wydźwięk - dodał prezes "Białej Gwiazdy".
Prezes Wisły o Lechii Gdańsk: Chyba się zapędzili
Prezes Jarosław Królewski odniósł się też do spekulacji dotyczących odejścia rzeczniczki prasowej Wisły Karoliny Kawuli do Lechii Gdańsk.
- Co do odejścia pani rzecznik, to ja bym nie był taki przekonany. Myślę, że Lechia Gdańsk ma swoją strategię, podobnie jak kiedyś w przypadku piłkarza Luisa Fernandeza. Natomiast Karolina jest związana z Wisłą Kraków umową, która ma ważność do minimum 1 kwietnia, więc chyba się zapędzili koledzy z Lechii - skomentował prezes Jarosław Królewski.
