Jaworzyna Krynicka będzie organizować zawody Pucharu Świata w snowboardzie przez najbliższe 6 lat

- To bardzo duża impreza, wymaga wielu przygotowań, które już rozpoczęliśmy - mówi Tomasz Pasieka, członek zarządu i dyrektor komercyjny w Kolej Gondolowa Jaworzyna Krynicka S. A. – Będziemy robić szereg aktywności promujących same zawody – aktywna będzie szkółka narciarska, która tworzyć będzie akademię snowboardową, by promować ten sport, który u nas zagości wraz z zawodami Pucharu Świata. Będzie się działo wiele rzeczy, zamierzamy promować zawody na deptaku w Krynicy-Zdroju. Myślę, że zaczniemy promocję od Świąt i przez całą zimę będziemy to robić. Chcemy, by jak najwięcej ludzi przyjechało, tym bardziej, że chcemy to zrobić jako imprezę masową czyli do 5 tys. osób. Czeka nas więc wyzwanie. W ubiegłym roku była to impreza nie masowa. Widzimy, że sport jest bardzo widowiskowy, podoba się ludziom, stąd więc chcemy pójść trochę szerzej.

Od listopada działają trasy, 15 grudnia nastąpiło oficjalne otwarcie. Nie działa jeszcze trasa 2 a, na której odbywać się będą zawody, a która jest w przygotowaniu.

- Śnieżymy ją równolegle z innymi trasami – zapewnia Pasieka. – Pewnie trasy 2 i 2 a uda się uruchomić na Święta. Zagęszczamy trasę, by w przypadku złych warunków atmosferycznych, jak było w lutym 2024 r., dało się zawody przeprowadzić. Zostało to docenione przez FIS i Puchar Świata w Krynicy przyznano nam na sześć lat, mamy go do 2030 r.

Pierwsze treningi snowboardowej kadry na trasie zawodów PŚ odbędą się w styczniu. Są zaplanowane dwa tygodniowe zgrupowania między wyjazdami na kolejne zawody PŚ.

Magnesem dla publiczności będzie występ Aleksandry-Król Walas, która wróciła do rywalizacji po urlopie macierzyńskim i już trzykrotnie plasowała się na 2. miejscach w zawodach PŚ. Będzie też startował mistrz świata Oskar Kwiatkowski.

- Ola ma sukcesy w różnych PŚ – mówi Pasieka. – Wróciła, jest w formie i liczymy na to, że ona, jak i Oskar Kwiatkowski wywalczą tu w Krynicy wysokie lokaty. Na trasę będzie można dojść, jest ona widoczna z samego dołu w całości. Przejazd równoległy dwóch zawodników ogląda się super. Na dole jest duża przestrzeń na której będą trybuny na około 3 tys. osób, a reszta ludzi będzie stało przed trybunami i wokół nich.

Ponieważ jest to komercyjna impreza, będzie trzeba kupić bilety, w przedsprzedaży będą tańsze. Ceny nie są jeszcze ustalone. Sprzedażą będzie się zajmował Polski Związek Narciarski.