https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesienią na spacer do... szpitala w Kobierzynie [ZDJĘCIA]

Aleksandra Suława
Położony w Kobierzynie szpital im. Babińskiego to nie tylko miejsce, gdzie umysłowo chorzy wracają do zdrowia, ale też architektoniczna perełka. To mniej znane oblicze obiektu będzie można odkryć podczas sobotniego spaceru.

Kiedy na początku XX wieku zakładano szpital w Kobierzynie, jego twórcom zależało, żeby placówka była nie tylko dobrze wyposażona, ale również piękna. Za jej projekt odpowiadali: Władysław Klimczak (twórca m.in. łazienek Mineralnych w Krynicy Zdroju), Zygmunt Jarlany, Andrzej Dodkowski i Tadeusz Zieliński. Według ich koncepcji szpital miał być w maksymalnym stopniu uniezależniony do Krakowa. Samowystarczalność miały mu zapewnić: własna piekarnia, elektrociepłownia, warsztaty techniczne, hodowla trzody, ogród, a także boisko, teatr, kaplica i cmentarz. Oprócz nich, na obszarze 52 ha wzniesiono 15 pawilonów, przeznaczonych dla 800 chorych oraz budynki administracyjne, w sumie kilkadziesiąt obiektów. Całość, ze swą luźną, niską zabudową zanurzoną w zieleni, nawiązywała do popularnej wówczas koncepcji miasta - ogrodu. Szpital, otwarty w 1917 roku, był zaliczany do najpiękniejszych i najnowocześniejszych obiektów tego typu w Europie.

Zwiedzamy opuszczony szpital psychiatryczny w Krakowie [ZDJĘCIA]

Większość wzniesionych przed stu laty budynków stoi do dziś. O tym w jakim są stanie, będzie można przekonać się podczas sobotniego spaceru. W jego programie znalazły się m.in. : zwiedzanie kaplicy szpitalnej i dawnej willi dyrektorów, wystawa prac rzeźbiarskich Edwarda Sutora jednego z najwybitniejszych przedstawicie tzw. sztuki surowej i prezentacja opowiadająca o dziejach kobierzyńskiego zakładu. Początek spaceru o godz. 14 (zbiórka obok budynku teatru, przy centralnym rondzie szpitala). Bezpłatne wejściówki do odebrania w punkcie informacji turystyczne przy ul. św. Jana 2.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 25

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rudy z Budy
Jestem pacjentem w 12 pawilonie na oddziale D przeznaczonym dla osob chorych na kliniczna depresje maniakalna. Wiekszosc z nas przeprowadzała wielokrotne próby samobójcze i dlatego mieszkamy w celach ktorych ściany sa wykonane z miękkich materialow oraz nie mamy w nich zadnych sprzętów. W czasach rzadow Platformy Obywatelskiej jedna z metod leczenia byla metoda na głód czyli dawano nam posiłki o wartosci 300 kalorii na 24 godziny. Stosowano tez terapie elektrowstrząsową bazowana na eksperymentach doktora Mengele z Auschwitz. W sumie trudno sie dziwic bo przeciez premierem Polski byl wtedy niejaki Tusk, Niemiec z duszy i serca, wlasnie to on wydał takie dyrektywy. Teraz jest juz duzo lepiej bo mamy kalorii a i leczenia prądem tez juz nie ma. Ale najlepsza nowa terapia jest fakt mozliwosci czytania Gazety Krakowskiej, bo takiego steku bzdur pisanych nędzna polszczyzna nawet wariat by nie wymyślił co doprowadza nas do ataków śmiechu i chęci zycia.
Ale przeciez Gazeta Krakowska jest gazeta niemiecka wiec trudno sie dziwic, a my pensjonariusze w Kobierzynie czekamy na wiecej i wcale juz nie mamy ochoty aby sobie skracać zycie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska