- Kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość - informuje prok. Janusz Hnatko, rzecz Prokuratury Okręgowej w Krakowie. To najważniejsze ustalenie śledczych, którzy badali okoliczności wypadku z 2 marca br. 33-letni Iwo P. potrącił wtedy na ul. Balickiej przechodzącego przez pasy neurobiologa prof. Jerzego Vetulaniego.
Naukowiec w wypadku doznał bardzo poważnych obrażeń, a przez tygodnie lekarze utrzymywali go w śpiączce farmakologicznej. Prof. Vetulani zmarł miesiąc później, a jego ciało spoczęło w Alei Zasłużonych na Cmentarza Rakowickiego.
Iwo P. nie uciekał z miejsca zdarzenia, a badania alkomatem wykazały, że był trzeźwy. Eksperci uznali, że to 33-latek ponosi główną winę za wypadek. - Naruszenie zasad ruchu drogowego doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmierci - wskazuje Janusz Hnatko.
Jak informuje Gazeta Wyborcza oskarżony 33-latek nie przyznał się do winy i odmówił złożenia zeznań.
WIDEO: Nowy dyrektor Muzeum II Wojny Światowej: Nie ma na świecie muzeum, które nie zmieniłoby swego kształtu
Źródło: TVN24, x-news