Boiska, droga krzyżowa, kemping. Tak mogły wyglądać Białe Morza
Prywatny inwestor chciał budować na Białych Morzach pole golfowe, ale pomysł oprotestowali mieszkańcy, domagając się stworzenia tam ogólnodostępnego parku. Ostatecznie gmina odzyskała wydzierżawiony wcześniej 34-hektarowy teren, a następnie przeprowadziła konsultacje społeczne, które potwierdziły, że krakowianie chcą cichej, zielonej, ogólnodostępnej przestrzeni. Teraz krakowscy urzędnicy zapewniają, że zagospodarują obszar Białych Mórz zgodnie z postulatami strony społecznej.
Dr inż. Maciej Gliniak, profesor Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie mówi, że już pierwsze plany zagospodarowania, tworzone przez miejskich urzędników tuż po zamknięciu zakładów sodowych, czyli w latach 90. ubiegłego wieku, przewidywały na obszarze Białych Mórz tereny zielone oraz rekreacyjne. Nieco później, bo już w 2015 roku, sam stworzył koncepcję zagospodarowania trzech stawów osadowych, w których składowane były pofabryczne odpady - wśród nich m.in. żużel i wapno posodowe.
Pomysł dr Macieja Gliniaka był taki, aby każdy z trzech osadników urządzić inaczej, ale by razem tworzyły spójną całość. Na obszarze najstarszego składowiska odpadów miałaby powstać m.in. kontemplacyjna droga krzyżowa oraz papieska bacówka, które nawiązywałyby do sąsiedniego sanktuarium w Łagiewnikach i postaci Karola Wojtyły. Byłby tam też punkt widokowy i plaża nad Wilgą.
Na największym osadniku mogłyby powstać korty ziemne do tenisa, jak też boiska do piłki nożnej, siatkówki bądź koszykówki. - W koncepcji zaplanowałem również miejsce pod gastronomię, np. restaurację, oraz dwa punkty widokowe i ogród historii. Ten ostatni byłby ważnym elementem Białych Mórz, ponieważ wiedza społeczeństwa na temat zakładów przemysłowych, które niegdyś działały w Krakowie, jest niewielka. Natomiast na terenie osadnika, który powstał najpóźniej (od strony ulicy Podmokłej) umieściłem parking, jak również miejsce na ognisko oraz kemping - informuje nas Gliniak.
Jego zdaniem zieleń, która wyrosła na składowiskach odpadów, należy zostawić, nieco tylko ją porządkując. Dr Gliniak podkreśla też, że w głębszych warstwach osadników mogą znajdować się metale ciężkie, ale w nieprzekraczających normy stężeniach, a zatem niezagrażających zdrowiu ludzi.
- Zanieczyszczenia należy pozostawić. Nie powinno się ponadto wykonywać na tym terenie głębokich wykopów, by nie naruszyć skarp osadników i stabilności konstrukcji. Stąd uważam, że planowana swego czasu budowa dużego pola golfowego na Białych Morzach była złym i szkodliwym pomysłem. W przypadku takiej inwestycji głębokie wykopy byłyby bowiem konieczne - twierdzi w rozmowie z nami dr Maciej Gliniak, którego wizja ostatecznie nie została zrealizowana.
Choć, jak podkreśla, wciąż mogłaby zostać wcielona w życie. - Gdy pokazałem ją miejskim urzędnikom kilka lat temu, nie byli zainteresowani jej realizacją. W pewnym zakresie koncepcja z pewnością się zdezaktualizowała, chociażby ze względu na to, że przeniesiono koryto Wilgi podczas budowy Trasy Łagiewnickiej. Otoczenie Białych Mórz również się zmieniło, jednak po odświeżeniu moją koncepcję można by zrealizować - kwituje dr Maciej Gliniak z krakowskiego UR.
- 8 najbardziej trujących grzybów w polskich lasach. Niektóre są śmiertelnie groźne!
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Oto małopolskie: Malediwy, Chorwacja, Prowansja, Toskania, a nawet Hawaje!
- Najbardziej betonowe miejsca w Krakowie. Oto ranking "betonowych pustyń"
- Gdzie na lody w Krakowie? Oto miejsca polecane przez internautów
