Chodzi o ulicę, którą prowadzi wjazd do miasta od drogi krajowej nr 47. Droga ta we wrześniu 2022 roku zaczęła pękać. Drogowcy próbowali pęknięcia kleić, potem zamknięto jeden pas ruchu, a auta musiały poruszać się wahadłowo. Pęknięcia jednak zaczęły się powiększać. Pojawiły się na długości kilkudziesięciu metrów – wzdłuż drogi. W październiku 2022 roku nadzór budowlany orzekł kategorycznie, że drogę trzeba zamknąć. I to całkowicie. Padło podejrzenie, że to osuwisko, które powstało na skutek robót prowadzonych w tym czasie na torach kolejowych – te biegną równolegle do drogi.
Nadzór budowlany nakazał zrobić ekspertyzę geologiczną osuwającej się drogi. Jak informuje Leszek Świder, burmistrz Rabki, ekspertyza jest gotowa i uzyskała pozytywną opinię Państwowego Instytutu Geologicznego oraz Wojewódzkiego Zespołu Nadzorującego realizację projektu w zakresie przeciwdziałania ruchom osuwiskowym oraz usuwania ich skutków. Już wiadomo, że drogę będzie można ponownie otworzyć dla ruchu. Wcześniej jednak konieczne będzie jej zabezpieczenie, jak i budynków znajdujących się powyżej drogi.
- Udało nam się porozumieć z PKP i podzielić się pracą. Z naszej strony będzie do wykonania palowanie na wysokości chodnika w celu zabezpieczenia budynków powyżej drogi, odbudowa chodnika, rowu odwadniającego, a także odbudowa nawierzchni drogi. Z kolei PKP wykonana kotwienie muru dla zabezpieczenia drogi i skarpy – informuje burmistrz.
Palowanie zabezpieczające domy powyżej drogi będzie musiało być wykonane na głębokość ok. 8 metrów. Już samo to zadania będzie kosztowało ok. 2 mln zł. Do tego dojdą koszty odbudowy chodnika, rowu odwadniającego i samej drogi. - Na razie nie wiemy jeszcze ile w sumie będzie nas kosztowało udrożnienie tej drogi. Zamierzamy zwrócić się o pomoc finansową do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – zapowiada burmistrz. Dofinansowanie z resortu zapewni 80 proc. kosztów. Reszta będzie stanowiła wkład własny samorządu.
Teraz, gdy jest pozytywna opinia geologiczna, samorząd przystąpił do przygotowania dokumentacji budowlanej inwestycji, która jest konieczna do uzyskania pozwolenia na budowę. - W optymistycznym wariancie liczę, że uda się rozpocząć prace budowlane w tym roku. Zależy nam na tym, by jak najszybciej otworzyć przejazd ulicą Zakopiańską – mówi burmistrz.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]