https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest projekt uchwały o połączeniu Bunkra Sztuki i MOCAK-u w jedną instytucję

Łukasz Gazur
Środowisko artystyczne protestowało m.in. przed urzędem miasta oraz w trakcie sesji rady
Środowisko artystyczne protestowało m.in. przed urzędem miasta oraz w trakcie sesji rady Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Choć połączenie galerii Bunkier Sztuki i MOCAK-u miało być „pieśnią przyszłości”, to już za tydzień Rada Miasta ma obradować nad wnioskiem w tej sprawie.

Projekt zakłada stworzenie jednej instytucji pod nazwą Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK. Przypomnijmy, że od 15 lutego obie instytucje mają już jedną dyrektorkę. Jest nią Maria Anna Potocka, w przeszłości dyrektorka Bunkra Sztuki, później kierująca MOCAK-iem.

Podzielone środowisko

Po tym, jak władze miasta rozstały się za porozumieniem stron z poprzednią dyrektorką Bunkra Sztuki, Magdaleną Ziółkowską, w połowie kadencji, a kolejny konkurs na szefa galerii nie przyniósł rezultatu, zaczęły się pojawiać przecieki, że może dojść do „unii personalnej” z MOCAK-iem. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowała część krakowskiego – i nie tylko – środowiska artystycznego, obawiającego się „monopolizacji” i „zatracenia różnorodności oferty kulturalnej”. Ale warto zaznaczyć, że poparcia Potockiej udzielił m.in. reżyser Krystian Lupa i znany polski artysta Krzysztof Wodiczko, który reprezentował Polskę m.in. na weneckim biennale.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapewniał, że ewentualne połączenie instytucji to „śpiew przyszłości”, a na razie najważniejsze jest przeprowadzenie remontu siedziby galerii, co powoduje konieczność wyłączenia budynku z użytkowania. Mimo że pracownicy i część środowiska chciała negocjować z władzami miasta możliwość niezależnej działalności Bunkra Sztuki, ostatecznie decyzja pozostała niezmienna. Na znak protestu niektórzy z artystów m.in. zrezygnowali z udziału w wystawie przygotowywanej przez MOCAK. – Wiedzieliśmy, że do połączenia dojdzie, niemniej tempo wprowadzania tych zmian jest zaskakujące – mówi Anna Lebensztein, reprezentująca związki zawodowe galerii, które w swoim oświadczeniu wyrażają zdziwienie negatywną oceną pracy instytucji przez władze miasta. Podkreślają liczbę zdobytych grantów na rozbudowę kolekcji (łącznie w latach 2011-2019 zbiory powiększyły się o 160 dzieł) i pozytywne recenzje krytyków.

Ataki personalne

Radna Nina Gabryś obrotem sprawy nie jest zachwycona. – Dla mnie ta decyzja jest niezrozumiała. Po ponad 60 latach de facto galeria miejska Bunkier znika z mapy kulturalnej Krakowa. Nie rozumiem dlaczego pozwalamy, żeby nasza kultura rozwijała się poprzez scentralizowane, duże instytucje, zamiast inwestować w policentryczne miasto wielu kultur – mówi.
Przypomnijmy, że decyzja prezydenta wywołała także personalne ataki. Potockiej zarzucano, że zleciła audyt firmie PwC, w której warszawskim zarządzie jest jej brat, Jacek Socha. Anonim o tej treści trafił m.in. do radnych i naszej redakcji.
W przesłanym nam wyjaśnieniu szefowa MOCAK-u wyraźnie zaznaczyła jednak, że prośba skierowana do oddziału firmy PwC w Krakowie miała „charakter autokontroli” i nie była wymagana przez miasto. „Audyt zaczął nas obowiązywać, kiedy nasz majątek – między innymi dzięki mojej darowiźnie dzieł sztuki – osiągnął określony poziom wartości. W tym momencie zaczęliśmy korzystać z audytora wskazanego przez Miasto. Pierwszy audytor odniósł się do analiz przeprowadzonych przez PwC i nigdy nie wskazał w nim żadnych uchybień. Tym samym sugestia zawarta w donosie przesłanym do prasy, że PWC służyło tuszowaniu moich ewentualnych nadużyć finansowych, powinna być uznana za próbę szkalowania mojego imienia oraz reputacji firmy PwC” – czytamy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bpiwa
Bunkrowi przyda się co nieco dyscypliny artystycznej. Organizowane tam wystawy to żarty eksperymentalne. Tylko sami dla siebie. Instytucja, która nie wzbudza zainteresowania widza jest zbędna. Gdyby tam była kuźnia dzieł sztuki..., ale kuratorzy musieliby poznać definicję dzieła. Proszę zaproponować, by galeria finansowała płace z biletów na te wystawy. Koszty lokalowe musi ponosić budżet miasta, to zrozumiałe.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska