Jest zgoda na budowę spalarni w Gorlicach

Jak mówi Roman Honkowicz, naczelnik wydziału architektury starostwa powiatowego, decyzja została wydana, bo wniosek spełniał wszystkie wymagania i ma wszystkie pozytywne opinie również środowiskową.

- Dla mnie to zadziwiające, że starostwo wydaje pozwolenie na budowę, wobec toczącego się postępowania w Samorządowym Kolegium Odwoławczym - mówi Lucyna Jamro, radna miejska, która na prośbę mieszkańców Glinika próbuje wstrzymać budowę tego zakładu w naszym mieście.

To na jej prośbę, sprawą zajęło się Towarzystwo na Rzecz Ziemi. Najpierw zaskarżyło ono właśnie do SKO decyzję środowiskową, którą w sprawie spalarni wydał burmistrz.

- Choć kolegium zajęło się tematem, to jeszcze nie ma wyroku w tej sprawie - mówi Lucyna Jamro.

Teraz przedstawiciele Towarzystwa, ale i sama radna zapowiadają, że od decyzji starosty odwołają się do wojewody.

- W sprawie spalarni na początku roku spotkaliśmy się z wojewodą Pilchem. Ten obiecał, że nie pozwoli, by nas skrzywdzono, że będzie po naszej stronie. Teraz chcemy spotkać się z jego następcą, wojewodą Piotrem Ćwikiem, przede wszystkim po to, by zapoznać go z tematem, ale też złożyć odwołanie - opowiada.

Radna Lucyna Jamro liczy na to, że i on choćby przez fakt ciągłości władzy wesprze przeciwników budowy spalarni.

Ponieważ organizatorką poprzedniego spotkania z wojewodą była posłanka Barbara Bartuś, radna miejska i tym razem chce poprosić ją o pomoc.

- Pani poseł mówiła, że uznaje tę sprawę za bardzo istotną z punktu widzenia naszej lokalnej społeczności i że budowa spalarni może mieć negatywne skutki dla środowiska, dlatego liczymy, że i tym razem nam pomoże. W sprawę tym razem chcemy też zaangażować posłankę Elżbietę Zielińską. Przecież pochodzi z Kobylanki, a ta wieś graniczy z Glinikiem, na terenie którego ma powstać zakład - dodaje pani Lucyna.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 18. "Kijak"